Pare tygodni temu zostalam osaczona przez pracownikow banku ktorzy pod pozorem „przedstawienia sie” – firma zmienila bank na ten wlasnie – rzucili sie na menadzerow by proponowac im oszczedzanie, mortgage i skladanie na emeryture.

Panowie byli bardzo obcesowi, zaczynali rozmowy od pytan o wiek, czy ma sie juz mortgage, czy ma sie dzieci, ile sie zarabia. A potem proponowali swa pomoc i fachowa rade na temat – jak z tych zarobkow zgarnac cos dla banku.

Nie nalezy sie bowiem ludzic ze bankowcy, sprzedawcy ubezpieczen czy brokerzy przejmuja sie naszymi potrzebami i chca nasze pieniadze korzystnie lokowac bysmy szczesliwi byli. To jest ich praca by wyciagnac kase i oczywiscie ich prowizja. 

Panowie zrobili blad wchodzac do mojego biura bo byli zmuszeni wysluchac „dublinskiej” filozofii zyciowej i powodow dla ktorych nie zostane ich klientem. Wyszli nieco oszolomieni i spoceni 😉

Poniewaz ostatnio na zaprzyjaznionych blogach pojawil sie temat emerytur, oszczedzania itp pozwole sobie podsumowac moje poglady na ten temat choc juz o nich wielokrotnie pisalam.

I podkreslam ze jest to moja osobista opinia i moj wlasny sposob na zycie, nie zachecam nikogo ani nie namawiam do podazania w moje slady.

1. Czemu nie zbieram na emeryture.

Spytalam pana o skalkulowanie i przedstawienie mi planu ktory uwaza za stosowny dla mnie. Otoz w moim wieku zaczynajac powinnam wplacac okolo 600 euro miesiecznie by miec na tzw godne zycie po przejsciu w wiek emerytalny. Pan spytal czy mnie na to stac. Owszem, stac mnie na to. Czy jestem taka kretynka by zamrazac 600 euro miesiecznie przez kolejne 23 lata na koncie emerytalnym z ktorego moge nie skorzystac nawet bo a/moge nie dozyc b/moze sie cos dziac w kraju np inflacja, denominacja, wojna, gleboki kryzys i temu podobne przypadki i pieniadze przepadna (patrz polski scam na przykladzie ksiazeczek mieszkaniowych PKO) c/pieniadze zostana zle zainwestowane i czesc przepadnie – nie, nie jestem. To juz wolalabym inwestowac w cos madrze, rowniez w siebie i swoje wyksztalcenie i doskonalenie zawodowe. 

Wiec pan oczywiscie zaproponowal ze wystarczy placic 100.00 euro miesiecznie (20.00 dostanie sie z powrotem od tax office czyli to wychodzi raptem 80.00). To jest najnizsza kwota jaka mozna zadeklarowac. Poprosilam wiec pana o kalkulacje ilez to dostane w wieku lat 65 gdy zaczne teraz odladac owe 100 czy jak on wolal nazwac 80.00 euro. 

Otoz po owym czasie zakladajac ze moje pieniadze beda inwestowane z tzw medium risk a czesc bedzie odlozona jako nietykalna baza aby jej nie stracic, dostane jednorazowa wyplate w granicach 24.000 euro. Szybko skalkulowalam ze jesli schowam sobie 80.00 euro do szuflady to w momencie osiagniecia 65lat wyciagne z niej 21.120 euro. Bez ryzyka ze ktos w miedzyczasie moje oszczednosci straci i bez stresu ze nie moge ich ruszyc i ze MUSZE co miesiac odlozyc. 

Oczywiscie nie trzeba KASY wziac jednorazowo bo by sie czlowiek rozpuscil taka ogromna iloscia gotowki ktora notebene mam teraz na swoim koncie juz i bez oszczedzania. Mozna dostawac pieniadze miesiecznie i wowczas – znow jesli wszystko poszlo dobrze i nasze pieniadze wciaz SA- dostanie sie okolo 200 euro na miesiac az do smierci. Taka opcja oplaca sie w momencie kiedy czlowiek bedzie zyl dluzej niz 8 lat po przejsciu na emeryture bo do tego czasu wykorzystuje sie po prostu wlasny wklad. 

Czyli w wieku 73 lat mozna ewentualnie zatriumfowac i szalec za extra 200e – znow o ile wszystko poszlo z planem, czego nikt nie zagwarantuje. 

Oczywiscie pan zaproponowal by moje wszystkie bonusy wrzucac na konto emerytalne ale spojrzalam na niego tak ze nie upieral sie przy tej opcji.

Co do wieku emerytalnego – mam zamiar wygladac wtedy mniej wiecej  TAK (tylko z innymi wlosami). Bede zdrowa jak kon wiec nie sadze bym chciala przejsc na emeryture raczej bede sie chciec rozwijac i probowac nowego zamiast pic ziolka i moczyc nogi w misce. W koncu tez kiedys trzeba by zaczac te bestsellery pisac. Ewentualnie spakuje manatki i pojade do kraju gdzie za moja panstwowa emeryture (teraz jest to kolo 200 e tygodniowo) bede sobie dostatnio zyc i udzielac sie wolontaryjnie albo pisac jeszcze zajebistszego bloga. A moze kariera modelki? Juz teraz sa panie ktore pozowac zaczely po piecdziesiatce a najstarsza parasujaca po wybiegach kobieta jest Carmen Dell Orefice.