Lekcje Chemii

Lekcje Chemii (autor Bonnie Garmus, lektor Paulina Holz) to jedna z najlepszych książek, jakich wysłuchalam w 2022 roku. Właściwie to nie mogę sobie przypomnieć żadnej innej, która wywarła na mnie takie wrażenie, że aż chciałabym o niej pisać albo komuś polecać (z wyjątkiem Życia Volette Valérie Perrin). Trudno mi ją zakwalifikować do jakiegoś konkretnego gatunku …

Czytaj dalej Lekcje Chemii

Toksyczny optymizm czyli powrót do Pollyanny.

Powroty do lektur z dzieciństwa i wczesnej młodości bywają bardzo interesujące (oczywiście o ile minęło sporo czasu, im więcej, tym lepiej). Nie tylko bowiem świat się zmienia, ale i my sami. Nabieramy doświadczeń życiowych, uczymy się różnych rzeczy, zmieniamy opinie i poglądy. Dorastamy po prostu. Lubię sięgać do książek, które dawno temu lubiłam czytać i …

Czytaj dalej Toksyczny optymizm czyli powrót do Pollyanny.

Trzech panów Ripley

W poprzednim poście opisywałam fatalną ekranizację książki, to teraz dla odmiany o dwóch bardzo dobrych, choć też różnych od książkowego oryginału. Mowa o Utalentowanym panu Ripley, autorstwa niezbyt chyba znanej w Polsce Patricii Highsmith. Jej twórczość poznałam dzięki filmowi Strangers on the Train Alfreda Hitchcocka (Nieznajomi z pociągu). To była pierwsza powieść utalentowanej Patricii, która …

Czytaj dalej Trzech panów Ripley

Pisarze powiązani z Oxfordem

Kiedy byłam dzieckiem w czasach komuny, na książki, szczególnie te dobre, się polowało. Moja mama miała znajomą, której koleżanka pracowała w księgarni, więc kupowaliśmy książki spod lady. Pewnego dnia owa znajoma przyniosła 3 grube tomiszcza powieści, która ponoć schodziła jak ciepłe bułeczki. Miałam wtedy około 11 lat i okropne, posępne okładki z nieładnymi ilustracjami jakoś …

Czytaj dalej Pisarze powiązani z Oxfordem

Pesymistyczna lektura nie do poduszki.

Może pamiętacie, że od kiedy założyłam konto na Legimi, prawie wyłącznie słucham audiobooków. Kiedy jadę do pracy, kiedy spaceruję, kąpię się czy po prostu siedzę sobie na fotelu z kotem na kolanach. Nie tylko tych czytanych przez lektorów słucham, ale i przez automat do czytania tekstu, jakkolwiek się to fachowo nazywa. Jeszcze przed świętami wysłuchałam …

Czytaj dalej Pesymistyczna lektura nie do poduszki.