Czas podsumowań 🙂 Ponieważ jednak rok 2020 HUJOWYM BYŁ to będę podsumowywać tylko blogowe statystyki. Daleko mi oczywiście do tuzów polskiej blogosfery dla których blog to biznes i którzy żyją ze współprac, Patronite albo z trzepania lajków na instagramie czy subskrypcji na You Tube ale takich ambicji to ja nigdy nie miałam 🙂 Blog to hobby i przyjemność a także forma dziennika dzięki któremu przypominam sobie czasem to i owo. Do statystyk zaglądam więc nie po to by zoptymalizować swoje teksty pod kątem google’a ale z czystej ciekawosci.

Na przykład czy to nie jest interesujące: pod kątem liczby odwiedzin najbardziej popularnym dniem w 2020 roku była niedziela a godziną – ósma wieczór. Najwięcej komentowała Tessa, potem Dita i na trzecim miejscu Evka (wszystkie Panie znam od lat choć Evke nie osobiście – dziękuję i pozdrawiam 🙂 ) Napisałam w zeszłym roku 57 postów ze średnią liczbą lajków – 8 na post i komentarzy – 16. Przeciętnie post miał 934 słowa. Najczęściej odwiedzanymi postami okazały się te starsze a więc ten o zakupie mieszkania, ten o męskim zaroście i ten o wymowie irlandzkich imion… Wychodzi więc na to że hitowym postem mógłby być taki o zarośniętym Cathalu który stara się o mortgage, opublikowany w niedzielę o ósmej 😉 Lwia część czytelników mieszka w Polsce, potem kolejno w Irlandii, UK, Niemczech i Stanach. Jedna osoba czytuje mnie między innymi na Fiji, w Katarze, Isle of Man i w Kolumbii (weźcie się ujawnijcie w komentarzu 😉

Nowa tematyka się pojawiła na blogu a mianowicie TAROT i chcę pisać o nim częściej głównie po to by edukować tych którzy wciąż myślą że stawianie kard im powie w którym roku będzie ślub i ile będzie się miało współmałżonków. Jest bardzo duża rozbieżność między świadomością o używaniu tarota między osobami z Polski a angielskojęzycznymi a swoje teorie na ten temat przedstawiłam między innymi TUTAJ. Gdzyby ktoś chciał zgłosić się na czytanie to zobaczcie niektóre z opinii jakie mi dano na fejsbukowym profilu.

Będzie więc więcej o tarocie ale i o pozytywnym myśleniu, mindfullness, reiki i zapewne mój blog stanie się takim trochę misz maszem lawirującym między podróżami, opiniami o filmach i serialach, kotami oraz tematami ezoterycznymi i niekonwencjonalnymi ale ponieważ nie jestem nastawiona komercyjnie to mogę sobie pisać o czym chce 🙂 Po to są tagi i kategorie żeby można było omijać to co może kogoś nie za bardzo interesować. A jeśli macie jakieś sugestie co do tematów albo chcecie o czymś konkretnym poczytać do dajcie znać 🙂