Dom bez kota to głupota :)

17go lutego obchodzimy światowy Dzień Kota. Możnaby sądzić że to kolejny wymysł wielbicieli tych zwierząt, po to by móc kupić im nową zabawkę w prezencie albo zarzucić fejsbuk zdjęciami swych pupili, ale nie. Ta inicjatywa ma na celu podkreślenie znaczenia kota w życiu człowieka, nieocenione usługi kotów wolno żyjących dla regulacji populacji szkodników i zwrócenie uwagi na ich trudne często życie. Również apelowanie o adopcję, sterylizowanie i pomoc organizacjom które pomagają bezdomnym i dzikim kotom.

Jak pewnie wiecie koty kocham, a moje własne są traktowane jak najbliższa rodzina – jak dzieci właściwie. Ludzie którzy deklarują brak sympatii a wręcz awersję do kotów budzą we mnie nieufność i rzecz jasna nie ma mowy na żadne towarzyskie kontakty z takim osobnikiem. Ktoś mnie spytał ostatnio: a co by było gdyby twój chłopak nie lubił kotów? Nic by nie było bo nie byłby moim chłopakiem wtedy – proste. Rozszerzając temat – wszystkie zwierzęta, nie tylko koty – lubię i szanuję, i tego wymagam od swoich bliskich mi osób. Ten kto nie lubi zwierząt a co gorsze krzywdzi je, nie jest w moich oczach dobrym i zasługującym na dobro człowiekiem.

*Killer, zwany też Luki, Lukat, Kilik, Kiliki, Lukiki. Urodzony w podziemnym parkingu w hotelu w którym pracowałam, w trumnie pozostałej po jakimś halloween party, w lutym 2014 roku*

*Bardzo gadatliwy – mruczy i miauczy non stop. Nie jest najmądrzejszym kotem w stadzie 😉 wszystko wymusza miauczeniem, nie manipulacją. Uwielbia przebywać na balkonie i obserwować ptaszki*

*Kocha siedzieć na kolanach i być masowany i głaskany, oraz tarmoszony na dywanie*

Wracając jednak do kota bo w końcu to jego dzień – w skrócie jego związki z człowiekiem zaczęly się około 10.000 na Bliskim Wschodzie. Ludzie prowadzący rolniczy, osiadły tryb życia dawali im pożywienie gdyż te zabijały szkodzące plonom gryzonie. Ludem który udomowił koty a nawet uczynił z nich czczone bóstwa to Egipcjanie. Śmierć kota powodowała żałobę a zwierzęta te były tak cenne że za próbę wywożenia ich z Egiptu groziła śmierć. Mimo to jakoś przedostały się do Chin i reszty świata, a do Europy prawdopodobnie przypłynęły na fenickich statkach. Koty wszędzie ceniono głównie z powodu tego że zabijały gryzonie, nie tylko szkodzące uprawom i zapasom żywności ale i roznoszącym choroby. Dopiero średniowiecze i religijne zabobony uznały je ja stworzenia służące sztanowi. Papież Inocenty VIII zapoczątkował krucjatę przeciw kotom i zaczęły się masowe egzekucje tych zwierząt. Nie skończyło się to dobrze dla człowieka bo szczury i myszy rozpleniły się, a z nimi plagi i zarazy.

Kitty, zwana Kitiki, urodzona w sierpniu 2013 roku, w rodzinie kuzynki mojego znajomego. Nie miauczy, za to wyraża swoje niezadowolenie z nas i wszystkiego innego prychając, fukając i sapiąc. Potrafi też warczeć jak pies.

*Dostaje czego chce używając swej wybitnej inteligencji i technik manipulacyjnych, oraz siły. Z fotela wypchnie mnie napierając całym ciałem jak taran.*

*Niezbyt zgrabna, z typu tych co się przewrócą na prostej drodze. Lubi spać zagrzebana w kocach, zabawę laserem i relaks na kolanach, najchętniej u tatusia*

Dopiero w XVII wieku sytuacja kotów zaczęła się zmieniać. Obecnie są to najbardziej popularne zwierzaki domowe, nierzadko gwiazdy instagrama i fejsbuka, choć niestety los kotów wolno żyjących daleki jest od doskonałości zwłaszcza w niektórych krajach.

Kot Bob który stał się sławny dzięki ksiażce i filmowi o sobie. Przybłakał się do bezdomnego narkomana Jamesa Bowena, kiedy ten powoli acz z trudem starał się wyjść i z bezdomności i z nałogu. Dzięki kotu którym musiał się opiekować, a więc i zarabiać pieniądze, James zaczął sobie coraz lepiej radzić. Kot nazwany Bobem towarzyszył Jamesowi na ulicy kiedy ten sprzedawał gazetkę The Issues, a ludzie okazywali im dużo sympatii i pomagali datkami. Reportaże o Jamesie i jego kocie pojawiły się w kilku gazetach, a w końcu zaproponowano mu napisanie ksiażki o wychodzeniu z nałogu dzięki swemu rudemu przyjacielowi. Książka stała się bestsellerem i nawet nakręcono na jej podstawie film „A street cat named Bob” Bob podczas premiery poznał samą Księżnę Cambridge, Kate.

Ja osobiście w kotach cenię ich urodę, grację, niezależność, inteligencję i to jak uważają się za władców wszechświata i jednym spojrzeniem potrafią dać temu wyraz 😉 Jak się nauczyły nami manipulować i używać swego wdzięku i ogromnych oczu by dostawać wszystko czego chcą. Jak się potrafią obrazić i nie odzywać do człowieka 😉 ale też jak kładą się na kolanach i mruczą, ogrzewając ciepełkiem ciało i serce 🙂

Choupette Lagerfeld, muza Karla Lagerfelda, modelka mająca własną linię kosmetyków Choupette Uemura. Pławi się w luksusie, ma własnego kucharza, dwie opiekunki i prywatnego kierowcę. Nie, to nie ta pani na zdjęciu ale ta kotka 😉

Miłość do kotów wpływa na moje życie i na podroże. Jak nie pamiętacie że to dla nich kupiłam mieszkanie. Co do podróży – często odwiedzam jakieś miasto ze względu na kocie atrakcje, takie jak kocie kawiarnie. Odwiedziłam już takie miejsca w Krakowie, Wrocławiu, Gdańsku, Budapeszcie, Edynburgu i Londynie, a w tym roku czekają kolejne w Lublinie, Tallinie i Wiedniu. Odwiedziłam York by między innymi przejść się „kocim szlakiem„, a kraje gdzie koty cieszą się szacunkiem jak Chorwacja, Malta i wyspy greckie zawsze były i będa przeze mnie chętnie odwiedzane i polecane.

Orangey to kot aktor którego kariera trwała 15 lat, nagrodzono go dwukrotnie nagrodą Patsy – odpowiednikiem Oscara dla zwierzęcych aktorów. Jego najbardziej znaną rolą jest Cat w Śniadaniu u Tiffany’ego.

Koty zadecydowały też o wybraniu akomodacji na mój tygodniowy pobyt w Kraju Basków we wrześniu tego roku – właściciele mają bowiem pięć kotów nie licząc okolicznych odwiedzających (jest też pies).