Lisbon story part 2 bedzie, ale skoro rok sie konczy to wypada jakos podsumowac 🙂

To byl kolejny dobry rok, lepszy od poprzedniego, ale do tego to juz jestem przyzwyczajona. Duzo sie dzialo glownie na polu kariery zawodowej, tytul, podwyzka, w zyciu prywatnym raczej bez zmian oprocz wspanialej wspollokatorki.

Skonczylam 40 lat 🙂 wygladam na 30, czuje sie jakbym miala 20 🙂 ale z calym doswiadczeniem i madroscia nabyta podczas tego calego okresu..choc bywam czasem tak szalona i glupiutka zebyscie sie nie spodziewali 😉

Dla siebie moge tylko pragnac tego co zawsze, zeby kolejny rok byl albo taki sam albo lepszy bo narzekac nie moge absolutnie na nic.

Ale wiem ze nie dla wszystkich moich blogowych znajomych bylo tak dobrze, im moge tylko powtorzyc to co mi kiedys pomagalo a co wyczytalam w jednej z An z Zielonego Wzgorza: placz moze trwac i noc cala, ale o poranku nadejdzie radosc. Bo ta radosc nadejdzie, tak juz jest i to jest prawda udowodniona 🙂

Zycie jest piekne, swiat jest piekny, podswiadomosc dziala cuda a pozytywne myslenie przenosi gory. Zycze wszystkim zebyscie to dostrzegli jesli jescze tego nie zrobiliscie 🙂