A wlasciwie to nie o Maryni ale o mojej wlasnej…

Starzy czytelnicy pewnie pamietaja ze po mamusi odziedziczylam jej plaska tylna czesc ciala. No coz, taka uroda i nie ma co nad tym rozdzierac szat. Podobno kazdy facet jest ass man lub boobs man, czyli woli jedno albo drugie u kobiety. Ja tez kontemplujac urode pan musze stwierdzic ze jestem zdecydowanie ass-woman i dlatego mnie troche martwilo ze sama nie mam takiego na ktorym mozna oko zawiesic, choc w atrakcyjnosci niczego mi to nie ujmowalo.

Mimo to jakis rok temu zaczelam w moich codziennych cwiczeniach robic tez takie na miesnie tejze czesci ciala, nie liczac specjalnie na jakies spektakularne efekty.

No i niedawno tak rozmawiamy w kuluarach na temat za przeproszeniem PUP (tzn o powaznych rzeczach rozmawialismy, o sztuce, kulturze i gruzinskich filmach o hodowcach bydla, tylko tak w przerwie wyszlo o tych pupach 😉 i wspomnialam ze ja to moze nie zazdroszcze Kim Kardashian ale jakbym miala wybierac miedzy za duza a plaska jaka mam to bym sie bardzo zastanawiala.

I wtedy moj kumpel gej (nowego mam w pracy, stary wylecial jak pamietacie ale najwyrazniej zadne miejsce pracy sie teraz bez geja nie obejdzie) oblukal mnie od stop do..no nie do glow, i spytal:

-A kiedy sie przygladalas sobie ostatnim razem? Bo jakos nie wydaje mi sie zeby twoj tyl odbiegal od normy.

No wiec przyjrzalam sie uwaznie i w domu i rzeczywiscie 🙂 Wreszcie cos odstaje i to nie zaden tluszcz bo ja jak juz przybieralabym na wadze to w innych miejscach, juz tez probowalam tej metody wiec wiem, ale normalne miesnie!

A pisze to dlatego drogie Panie bo sie do Was glownie zwracam, ze warto cwiczyc, stosowac diety, i dbac o siebie. Moze sie nie zobaczy efektow za tydzien, za miesiac czy za pol roku ale za rok na pewno i ten widok wynagrodzi wszelki trud.

A w kolejnym wpisie bedzie o X-sie ktory sie pojawil w Dublinie…