…i utrzymac Xmas spirit. Czternascie krokow:

1. Nie stresuj sie „przedswiatecznym” sprzataniem i gotowaniem. Zakladam ze nikt nie mieszka w stajni Augiasza ktora jest tak zapuszczona ze faktycznie trzeba zaprzegnac jakies nieludzkie sily do doprowadzenia jej do porzadku, wiec bez przesady. Co do gotowania/pieczenia – jest cos takiego jak gotowe ciasta i inne wyroby. Rozmumiem ze ktos lubi pichcic i mu to sprawia przyjemnosc, ale czy naprawde trzeba miec te 12 dan, iles tam ciast i salatek? Mysle ze nikt przez caly rok nie chodzi glodny, nie widzac kawalka ryby czy miesa i wyczekujac tej Wigilii…

2. Nie przesadzaj z wydawaniem pieniedzy na prezenty, zarcie i dekoracje. O zarciu bylo wyzej, o dekoracjach bedzie nizej. Co do prezentow – od lat smuci mnie fakt ze okres bozonarodzeniowy zostal przeksztalcony w jakas jedna wielka machine marketingowa. W tym roku przecietny obywatel Irlandii wyda na swieta tyle samo kasy co w rekordowym roku 2008 w okresie boomu gospodarczego. Niestety czesc wezmie na te zakupy krotkoterminowe pozyczki. A ile z tego jedzenia wyladuje w koszu, ile prezentow zostanie rzuconych po paru dniach do szuflady? Naprawde jest sens sie zadluzac zeby tylko zaszalec w te pare dni? 

3. Nie wyobrazaj sobie ze jak sie jest kobieta to wszystko jest na Twojej glowie. Serio czy ktos kiedys widzial faceta zestresowanego swietami? Dla wiekszosci jedyny problem to rozplatanie swiatelek na choinke. U mojej nie-legalnej tesciowej ona owszem zawsze gotuje bo lubi, ale maz odpowiada za cale zakupy, a synowie po obiedzie wszystko zbieraja ze stolu i zmywaja. Przestancie sie wtlaczac w te ramy perfekcyjnej pani domu, bo uwierzcie mi lepiej byc ch….jowa 😉

4. Pobaw sie w „Zrob to sam” – swieta to swietny czas zeby zrelaksowac sie przy czynnosciach ktore polecal pan Adam Slodowy, czyli na wlasnorecznym wykonaniu kartek czy dekoracji. Jak macie dzieci to jest to idealna zabawa razem z nimi. Zamiast krochmalic obrusy, prasowac firanki czy trzepac dywany – wezcie papier, wstazki, nici, nozyczki, klej i co tam jeszcze jest w domu, i do dziela. Wykonane wlasnymi recami ozdoby 😉 daja wiecej satysfakcji niz takie kupione. To moja dekoracja „last minute” :

Bombki i lampki zasilane bateria wtloczone do duzego sloja robia za calkiem fajna lampke:)

 5. Unikaj: chodzenia po sklepach przed swietami. Korki w calym miescie, wszedzie tlumy, dzieci sie dra, namolne Mikolaje atakuja. Jak juz do centrum miasta to na spacer kiedy wszystko juz pozamykane, poogladac wystawy i dekoracje. Unikaj – Czytania swiatecznych wydan magazynow – chocby nie wiem co to nie bedziesz z rodzina wygladac jak panstwo Janiakowie ktorych wyczesali i poubierali stylisci, wnetrze zrobil dekorator a zdjecie Tyszka. I tylko sie wkurzysz ze Twoj zastawiony stol tak nie wyglada jak ten Caponi Borawskiej z Twojego Stylu 😉  

6. Nie sluchaj zadnych depresyjnych kawalkow np Adele Hellou Srellou, tylko pusc naprawde kristmasowa muze 🙂 Klasyka – Wham i Last Xmas, Mariah Carey i All I want for Xmas is you itp. Ze juz nie wspomne o The fairytale of New York…

 7. Koniecznie przeczytaj po raz setny „Opowiesc Wigilijna” Dickensa, oraz zobacz ktoras z niezliczonych adaptacji. Osobiscie najbardziej lubie te z 1984 roku z Georgem C. Scottem w roli Scrooge’a. Zawsze sie wzruszam kiedy odmieniony Scrooge robi te wszystkie dobre rzeczy na koncu 🙂 

 8. Nic tak nie wprowadza w swiateczny nastroj jak pasmo familijnych filmow majacych na celu rozgrzac nasz xmas spirit. Zawsze jest jakis watek romansowy w tle,  bogaty przemyslowiec chce wyburzyc biedna dzielnice, zakochuje sie w dzialaczce na rzecz jej obrony, a wszystko oczywiscie z dzieckem lub dziecmi w tle (najlepiej sierotami) i Mikolajem ktory roztapia zatwardziale serce bogacza. Jest w TV osobny kanal dla takich obrazow, lepszych lub gorszych, ale co to za swieta bez takiego gniota 😉 Oczywiscie trzeba koniecznie zobaczyc swoj ukochany zestaw filmowo swiateczny, na pewno kazdy taki ma. Moja lista przebojow to: Love Actually, Holiday, Nieoczekiwana zmiana miejsc, Serendipity (no troche nagielam to Serendipity ale w koncu spotkali sie przy zakupie prezentu prawda? wiec sie liczy).

 9. Nie zapomnij o wyslaniu kartek swiatecznych do znajomych i rodziny. Mam nadzieje ze w dobie postepujacej komputeryzacji, telefonii, internetu itp ten zwyczaj wysylania prawdziwych kartek prawdziwa poczta nie zaginie. 

 10. Jesli masz jakies zwierzatko domowe, koniecznie ubierz go w mikolajkowy kubraczek czy czapeczke i umiesc sesje zdjeciowa w mediach spolecznosciowych. A tam zwierzatko, siebie tez przyodziej, i faceta, i dziecko, i kogo tam dorwiesz, zrob selfies i umiesc gdzie dasz rade 😉 Zapodaj na blogu spadajace platki sniegu. Zmien dzwonek iphone’a na Jingle Bells 😉 Xmas spirit!

 11. Zaopatrz sie w odpowiednie ilosci alkoholu. Nie ma nic bardziej stresujacego w swieta niz fakt ze zapas sie konczy a sklepy juz zamkniete…Alkohol w przeciwienstwie do jedzenia sie nie przeterminuje wiec nie ma strachu ze jakies marnotrawstwo czy cos. Najlepiej w swieta wchodza gorace drinki, osobiscie polecam: pol na pol whisky i baileysa, zalac goracym mlekiem (proporcje do sprawdzenia bo kazdy ma inny gust) zmiksowac mikserem do koktajli i posypac cynamonem. 

 12. Kup sobie – i nos z duma tzw Xmas Jumper. W Polsce tradycja nie jest jeszcze tak silna jak w UK i Irlandii. Tu po prostu TRZEBA miec Xmas Jumper i juz, w nim chodzi sie do pubu czy na Xmas party. 

13. Jesli zdolasz zgromadzic wystarczajaca ilosc szalonych wspolpracownikow, nakreccie razem wlasna wersje swiatecznego hitu.

14. A tak calkiem na serio – swieta to czas dzielenia sie z innymi. Ja wiem ze powinno sie pomagac nie tylko z powodu Bozego Narodzenia, ale zwlaszcza. Akcje typu Szlachetna Paczka np, zbieranie prezentow w lokalnych punktach charity, zorganizowanie czegos dla samotnego starszego sasiada – jest wiele mozliwosci i kazdy grosz sie liczy. Ja wspomagam glownie kocie organizacje.

Cos pominelam? 😉