Sciana, umiejetnie wykorzystana, moze jak sie okazuje sluzyc nie tylko w celu podstawowym ale tez jako inspiracja i dzielenie sie marzeniami.
Artystka z Nowego Orleanu Candy Chang postanowila (po uzyskaniu odpowiedniego zezwolenia) uzyc porzuconego domu nieopodal jej miejsca zamieszkania by na jednej ze scian umiescic sentencje: Before I die I want to… (Zanim umre, chce…) Zdanie to mogl dokonczyc kazdy kto akurat przechodzil, wystarczylo wziac do reki pozostawiona krede i wypowiedziec, a raczej wypisac swe pragnienia. Akcja rozprzestrzenila sie na ponad 70 krajow i Irlandia rowniez ma swoja sciane w Galway. A co chca ludzie zrobic zanim przeniosa sie na lono Abrahama? A na przyklad zrozumiec siebie, byc szczesliwym, znalezc rownowage, a bardziej konkretnie: wybudowac dom, nagrac plyte itp.
Natknelam sie na temat na paru blogach ktorych autorki wypisaly w poscie cala liste „before I die I want to…” pytajac czytelnikow o ich odpowiedzi. Zastanowilam sie…i wymieklam. Nie ma tak naprawde nic co bym chciala zrobic przed smiercia – to znaczy oczywiscie mam zamiar robic jeszcze wiele rzeczy ale nie ma czegos co musze czy koniecznie chce zrobic czy miec. No, moze ksiazke napisac i wydac, ale to tez nie tak ze jak nic z tego nie wyjdzie to bede zalowac czy sie poczuje niespelniona.

Zdjecie ze strony autorki akcji Candy Chang candychang.com. Osobie ktora przed smiercia chce powiedziec mamie ze ja kocha radze zadzwonic od razu zamiast bazgrac po murach 😉
Kolejnym typowym pytaniem na ktore nie mam wyczerpujacej i interesujacej odpowiedzi to: Twoja podroz marzen? Kilka razy juz pytano sie mnie o to, dodajac: gdybys miala nieograniczone srodki i czas. Zastanowilam sie i serio nie ma takiej podrozy bo tam gdzie chce pojechac to mnie na to stac, i finansowo i czasowo. Mam w planach rozne wyjazdy ale marzen…nie. Ktos uparcie drazyl: ale na pewno nie? na przyklad na ksiezyc albo na Marsa? Ale ja nie chce na Marsa! Do d.upy jest Mars. Wole do Wloch 🙂 No i jak tu ze mna gadac.
Nastepne filozoficzne pytanie poruszane w kuluarach i roznego rodzaju wywiadach – gdybys nie robil tego co robisz (zawodowo) to co chcialbys robic? Dzizas nie mam pojecia, robie to co robie bo to lubie i jestem w tym dobra, to chce robic. Albo: gdybys mogl/mogla cofnac czas i cos zmienic w zyciu, co by to bylo? Nic. Nie chce niczego zmieniac bo wszystko co sie dzialo doprowadzilo mnie do tego punktu w ktorym teraz jestem, i jestem szczesliwa.
Nie nadaje sie do filozoficznych rozmow po prostu i tyle 😉