Ukryte ruiny

Przegladajac zdjecia w moich albumach na fejsbuku natknelam sie na takie na ktorego widok pomyslalam: co to za niesamowite miejsce? ja tam naprawde bylam? Pamiec (jak na razie 😉 mam bardzo dobra i pierwszy raz zdarzylo mi sie nie rozpoznac czegos na fotografii ktora zreszta sama zrobilam.

Zaczelo sie sledztwo – odszukalam to samo zdjecie w folderach z podrozy jakie przechowuje na przenosnym dysku i wywnioskowalam ze musialam tam byc po drodze do albo z Hook Peninsula. Wtedy z pomoca przyszedl mi moj stary blog na interii gdzie znalazlam notke o tej wyprawie i krotka wzmianke o „dramatycznych ruinach cysterskiego opactwa ” Tintern Abbey i interesujacym lesie zaraz za nim.

Przy okazji wizyty w Huntington Castle (o ktorej napisze osobny post) zdecydowalam zjechac w dol i odwiedzic jeszcze raz tajemniczy las. Do opactwa dojechalam na piata – oczywiscie bylo juz zamkniete dla zwiedzajacych co mnie jakos specjalnie nie zmartwilo, w koncu moim celem bylo co innego. Warto jednak wspomniec o jego historii.

Zakon cystersow rozpanoszyl sie w Irlandii w XII wieku. Byli to ludzie ceniacy modlitwe i prace, nie szkodzili nikomu i byli powszechnie szanowani. W 1200 roku potezny krol normanski William Marshall wyruszyl w swa pierwsza podroz do Irlanii po odziedziczeniu tytulu Lord of Leinster. Chyba sie troche obawial morskich wojazy bo zlozyl przysiege ze zalozy opactwo tam gdzie bezpiecznie dobije brzegu. Przysiegi dotrzymal, po wyladowaniu w Bannon Bay wylozyl kase na budowe i nazwal opactwo Tintern, po podobnym przybytku znajdujacym sie w Walii. Tintern Abbey szybko znalazl sie w trojce najbogatszych klasztorow, po St Mary w Dublinie i Melifont Abbey. W 1536 roku krol Henryk VIII zapoczatkowal Dissolution of the Monasteries ktore bylo zespolem procedur prawnych majacych na celu konfiskate ziem klasztorow katolickich i ich bogactw. Opactwo Tintern zostalo przekazane oficerowi krola, Anthony’emu Colclough ktory osiedlil sie w nim wraz z rodzina i dostosowal budynek do celow mieszkalnych. Wybudowal tez przepiekny most ktory mozna podziwiac do tej pory. A owe romantyczne ruiny ktore stoja w lesie, przejete przez zaborcze rosliny – to tylko mlyn ktory rowniez powstal na zlecenie nowego wlasciciela. Posiadlosc byla w rekach rodziny do 1959 roku, pozniej przeszla pod opieke rzadu.

Ow mlyn, obecnie prawie niewidoczny w plataninie drzew i pokryty bluszczem, sprawia naprawde niesamowite wrazenie. Widac ze ktos zadbal o to by roslinnosc nie zawladnela nim calkowicie, bo czesc lodyg bluszczu odcieto przy samej ziemi by sie wiecej nie rozrastal. Ale walka z przyroda to raczej sprawa stracona – male drzewka wyrastaja nawet z gornych czesci muru. 

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.