Wiecie co, nigdy chyba jeszcze my, zwykli śmiertelnicy, nie mogliśmy się poczuć tak „równi” z wszelkiego rodzaju celebrytami i osobami publicznymi jak teraz.
No bo i my, plebs, i oni – śmietanka – jedziemy na tym samym wózku czyli możemy zachorować oraz musimy się izolować a nawet jak nie to przemieszczanie się jest ograniczone.
Jest teraz taki dziwny czas kiedy możemy oglądać gwiazdy w pidżamach, bez makijażu, w sytuacjach prywatnych – bo chętnie się nam stale pokazują.
Jakie macie zdanie na temat tych wszystkich mini wywiadów i filmików na you tube na których aktorzy i inni celebryci pozdrawiają swoich fanów ze swoich domów, mówiąc im „stay home, save lives„?
Bo np ja choć zazdrosna o nikogo i o nic nigdy nie byłam i zawsze zdawałam sobie sprawę że moje warunki mieszkaniowe i życiowe nigdy nie dobiją do standardu celebrytów, to jednak jestem lekko zirytowana.
Ogladam na przykład gwiazdy serialu When calls the heart (pisałam o nim TU) i oto jeden z aktorów mówi że właśnie skończył ćwiczyć w swoim prywatnym gymie, ma zamiar zaraz wskoczyć do basenu a potem pogra sobie w tenisa z małżonką na swoim prywatnym korcie. Inni nie byli aż tak wylewni ale widać w tle ogromne okna z widokiem panoramy gór (siedzę sobie w moim salonie w willi w Kolorado) czy oceanu. Wszyscy są zadowoleni bo mają czas na gotowanie czy pieczenie ciast, albo sobie coś malują, wiadomo że milionów na koncie nie ubywa i jednak lockdown jest przyjemniejszy w rezydencji z salą kinową, basenem, gymem i na pewno ogrodem niż w ciasnym mieszkanku dzielonym ze wspóllokatorami.To trochę tak jakby iść do ludzi po amputacji obu nóg i zachwalać im buty do kupienia.
I ja wiem że ich celem nie jest pokazanie jak to oni fajnie sobie żyją ale istotnie ku pokrzepieniu serc, ale kurfa jak ktoś siedzi w domu za który spłaca kredyt i nie jest pewny czy przez te całą sytuację będzie w stanie go spłacać, czy nie straci pracy albo biznesu, czy nie pokona go nadciągająca recesja, czy będzie kiedykolwiek żyć normalnie, to może go przysłowiowy hooj strzelić jak ktoś z ekranu z milionami na koncie będzie mu pokazywać symbol serduszka ze złączonych łapek mówiąc: we are all in this together…
A taka Madonna filozofuje: „the disease has made us equal and what’s terrible about it, is what’s great about it„. Gada o tym że choroba nas uczyniła równymi, biorąc kąpiel w łazience w swej wartej 8 mln posiadłości w Lizbonie.
Gordon Ramsey po zwolnieniu 500 osób (bo restauracje zamknięte) żalił się że izolacja w domu (Kornwalia) to „leaving nightmare„. Arnold Schwarzenegger, siedząc w jacuzzi z cygarem w ustach, poucza każdego by tak jak on nie wychodzić nigdzie. Sam Smith rozpłakał się na instagramie, tak przeżywa izolację.
Dobra. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Pamiętam jak w serialu Episodes (KOCHAM!) bohater przez oszustwo stracił 25 milionów. Połowę swoich pieniędzy, czyli wciąż miał 25 milionów. On rozpaczał a jego znajomi (bez jednego nawet miliona) mówili: ale przecież…no…masz ciągle 25 milionów…Na co on: ludzie, straciłem POŁOWĘ ! Straciłem 25 milionów! Na co oni – no tak ale pomyśl, jesteś nadal bardzo zamożnym człowiekiem. Wciąż masz 25 milionów.
Więc owszem, ludzie którzy mają na koncie tyle kasy że nie muszą w sumie już nigdy pracować , też mają prawo rozpaczać czy się wściekać z powodu izolacji, czy dawać nam „dobre rady”. Lub filozofować jak to nas wzmocni, jak pomoże zrozumieć inner self, jak pomoże naturze, jak się wiele przez to nauczymy… Mają prawo, ale mnie to wqrwia. Ja mam prawo się wqrwiać.
Przypomina mi się też tutaj Maria Leszczyńska która o głodującej biedocie powiedziała: Nie mają chleba? Niech jedzą ciasteczka (słowa te są przypisywane Marii Antoninie).
Żenadę roku zostawiłam na koniec. Pewnie widzicie non stop przykłady ludzkiej życzliwości w tych czasach: ktoś rozdaje darmowe posiłki, ktoś się dzieli papierem toaletowym, weteran wojenny ZBIERA ponad 20 mln by pomóc w walce z wirusem itp. A taka np Gal Gadot (Wonder Woman) też postanowiła coś zrobić dla nas, plebsu, bo jesteśmy w tym ALL TOGETHER, więc zebrała coś koło 30 innych celbrytów/aktorów by nagrać cover Imagine Johna Lennona. BARDZO mnie to wruszyło naprawdę. Dziękuję Ci, GAL GADOT i reszcie. Naprawdę po wysłuchaniu tego jak milionerzy mówią mi „imagine no posessions” czuję się dużo lepiej. No i ta pieśń to po prostu miód dla uszu.
A ja nawet tego nie oglądam. Bo nie chce się wkurwiac. Zdjęć to się nie da uniknąć, bo atakują wszędzie, czy się chce, czy nie chce tego oglądać, ale choć filmiki mogę sobie darować.
I ja wcale nie wierzę w ich altruizm, może są jakieś wyjątki, ale dla większości to zwykła autopromocja. Nie mogą na ściance czy czerwonym dywanie w wypożyczonej kiecce się pokazać, to pokazują się w piżamie lub dresie w sypialni lub salonie.
I ja też absolutnie nie zazdroszczę, bo lubię moje mieszkanie i świetnie się w nim czuje, ale myślę o wszystkich osobach (także z mojego otoczenia), którym grozi utrata pracy lub zleceń, którzy muszą zająć nie tylko siebie, ale i dzieci w normalnych mieszkaniach, muszą z tymi dziećmi przerabiać szkolny materiał, jednocześnie pracując w domu, o osobach samotnych i jeszcze bardziej w tej sytuacji odizolowanych.
Ja się nie spodziewam u celebrytów pokładów empatii, ale można też z ignorancja i egocentryzmem przesadzic, przykład z butami jest bardzo dobry.
Ogólnie, to po malu mam dość, szczególnie kiedy czytam o chaotycznie wprowadzanych, nieprzemyslanych ograniczeniach i nakazach i równie chaotycznym wycofywaniu się z nich.
Niemcy do tej pory w miare racjonalnie podchodzili do sprawy, utrudnieniem jest oczywiście system federacyjny, w którym każdy Land robi, co chce. Co prowadzi do niesnasek oczywiście.
Teraz Landy zaczynają wprowadzać nakaz noszenia masek, więc na żadne zakupy nie pójdę, bo zaczynam się w nich po minucie dusić:/ No chyba, że będą wyjątki od reguły, pytanie, jak zostanie to uregulowane. Dowiedziałam się właśnie, że Hesja ma też taki nakaz wprowadzić i humor mi się zwazyl, że mi to celebryctwo jeszcze bardziej na nerwy dziala.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
U nas jest jeszcze gorzej. Krajem rzadzi nieopierzony I niedoswiadczony minister zdrowia
PolubieniePolubienie
Sorry puscilam za szybko: ) minister ktory by chcial wszystko zamknac forever dopoki szczepionki nie bedzie… do tego ludzie sa tak spanikowani ze chca tego! Na 600 zgonow 400 ponad a domach starosci a ludzie mlodzi I zdrowi sie boja oddychac. Chyba wyemigruje do Szwecji…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Szkoda gadać…A później fala samobójstw i depresji, bo ludzie bez pracy.
Jak ja bym do jakiegoś Tapas Bar poszła, albo na koktajl (wzdech), o urlopie to już nawet nie marzę w tym roku, całe branże padają:/
Absolutnie nie jestem zwolenniczką teorii spiskowych oraz osób twierdzących, że nie ma żadnego wirusa. Sama jestem w grupie ryzyka i podchodzę do tematu poważnie ale we wszystkim.musi być zachowany jakiś umiar i plan, a jest histeria i chaos.
Jak ja się ciesze, że w marcu jeszcze zdążyliśmy iść na koncert do Alte Oper, kiedy będziemy mogli ojsc gdziekolwiek następnym razem-nie wiadomo.
Ja naprawdę jestem w bardzo dobrej sytuacji (nawet bez basenu i widoku na ocean;), ale to, że wszystko stanęło na głowie zaczęło doskwierac nawet już mnie.
Ale cale branze sa zagrozone, ekonomia lezy i piszczy (jeszcze, niedlugo juz przestanie), ludzie są na skraju egzystencji.
A świadomość, że nie wiadomo, jak długo to potrwa dobija jeszcze bardziej. I niewiadoma, co później.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tak, a wszystko z powodu wirusa ktory ma smiertelnosc 2 procent I glownie wsrod osob starszych I z chorobami. Ja nie mowie ze oni nie zasluguja na to by zyc albo zeby ich chronic ale nie kosztem reszty.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Świat zwariował, jedyne co wiadomo jeszcze bardziej niż wczoraj to, że klasa polityczna to zbieranina zakompleksionych nieudaczników, którzy w większości unikają ekspertów , bo by się wydało że ich zasób słów uniemożliwia zrozumienie czegoś więcej telewizyjnej papki. Problem w tym, że to oni są kapitanem na naszym statku. Celebryci też są z tego porządku. Mało wśród nich prawdziwych artystów. Z covidowych przeróbek muzycznych podoba mi się to co robi Dana Jay Bein, ale jego biografia też coś mówi o dzisiejszych czasach
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Kalina, ja tez robie przerobki i spiewam kolezankom 😉 Swiat oszalal moim zdaniem. Ale co zrobic, moge miec tylko nadzieje ze jakos sie wszystku ustabilizuje za jakis czas.
PolubieniePolubienie
Sa rowni i rowniejsi. Borysy i im podobni sa natychmiast testowani i podpinani pod respirator. Dla reszty testow brakuje. Umieraja pracownicy sluzby zdrowia, co jest skandaliczne. Nie sledze celebrytow i plotek, duzo natomiast czytam na LinkedIn i coz tam widze: kazda korporacja wysyla update jak to chroni swoich pracownikow, przestawia sie na produkcje sanitisera, daje sowite donacje na walke z wirusem…Smierdzi mi to PR na odleglosc. Wkrotce bedziemy miec nadmiar sanitisera jak go wszyscy, wlacznie z firmami dwuosobowymi mieszajacymi kremy w piwnicy, zaczna robic. Ale post na mediach socjalnych bedzie.
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Kat, moja firma wprowadziła (na szczęście dobrowolne) wspólne ćwiczenia przez Zooma (tu przewrót oczami) I to w sesji dla początkujących i zaawansowanych. No sorry, jak chce sobie poćwiczyć, to idę pobiegać, albo jak jest zimno wsiadam na orbiterek, lub wyciągam matę. A nie będę się wyginac na oczach kolegów z firmy. Dla mnie to bicie pijany i pokazywanie, jak to super korpo jest. Ja się tam cieszę, że pracuje w branży, która nie jest przez wirusa zagrozona, a nawet przez (innego;) prężnie się rozwija. Że mogę pracować z domu, że mogę liczyć na pomoc w zorganizowaniu tego. I styknie;)
Dla pracowników decydujących się na pracę w biurze będą maseczki, rękawiczki i płyny dezynfekcyjne. Ja mam biuro własne, więc spoko, ale nawet w dwuosobowych są w biurka w odpowiedniej odległości. Ale widzę, ile idzie kasy na przygotowanie tego, to samo u mojego męża w pracy. W głowie mi się nie mieści, że Polscy lekarze (I w ogóle wszyscy ludzie z branży medycznej) tak zostali pozostawieni sami sobie, że nawet testów nie mają robionych.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ja niestety jestem w branzy ktora przez wirusa ucierpi najbardziej, na szczescie moj hotel powinien sie utrzymac o ile ktos nie zadecyduje ze loty odwolane do pazdziernika 2021 jak bedzie szczepionka… Przynajmniej tyle ze ja pracuje a 80 innych osob chwilowo zwolnione :(((
PolubieniePolubienie
Ha, u mnie nie ma wspolnych cwiczen ale mamy zebrania przez Teams i podziwiamy swe wnetrza, dzieci, jamniki, co tam kto ma 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ojej;)
PolubieniePolubienie
Pewnie ze sa rowni i rowniejsi. A co sie dzialo jak Tom Hanks zostal przetestowany, ciagle sie o tym gada i niedlugo film nakreca 😉 Normalny czlowiek u nas czeka na test do 2 tyg bo w Niemcach robia… totalna porazka.
PolubieniePolubienie
To jest straszne ze umiera sluzba zdrowia:(
PolubieniePolubienie
Totalnie w punkt Ewciu !
Mnie tez to wkurza I przestalam ogladac te Livy na Insta Czy Youtuby .
Sledze tylko codziennie wiadomosci burmistrza NYC I gubernatora stanu NY .
Nie sa to niestety dobre wiadomosci .
W takim metrze na ten przyklad shelter sobie zrobili bezdomni I wszelkiej masci pojeby .Strach korzystac a niestety essential workers musza .
Ja raz skorzystalam jeszcze przed Easter I bylam oblana zimnym potem ,ludzie bez masek ,spiewaja ,chca kasy itp albo gadaja sami do siebie ..I nie wiadomo Czy straszniej jest ze maja te maski Czy bez .
Wczoraj przyszly wyniki na przeciwciala I okazalo sie ze niestety nie Mamy ich (bylam pewna ze w lutym to przeszlam ) Co jest dziwne u P w officie jedna sekretarka ma antibodies (nie miala zadnych objawow)a druga nie ma (nie byla chora)
P ma ok 30 pacjentow z tymze ,,Czuja sie dobrze ,jeden tylko pan odszedl w szpitalu .(mial choroby towarzyszace )
Najciezszy przypadek juz sie czuje lepiej (dostal ten lek na malarie z kombinacja z innym)teraz beda testowani na antibodies I sie okaze Czy te testy sa czegos warte w ogole .
Ja bilety przelozylam na koniec wrzesnia ale tez nie jestem pewna czy ten wyjazd w ogole dojdzie do skutku .
Przeraza mnie jak ten swiat wokol nas sie zmienia .Boje sie ze Ameryka w ktorej zyje to juz nie bedzie ta sama do ktorej kiedys przyjechalam .Juz nie jest .A moze byc tylko gorzej ,slysze ze imgiracyjne sprawy beda w najlepszy razie zawieszone .
Mnie to nie stanowi ale znam ludzi ktorzy znajda sie w pulapce .
I jeszcze ta ekonomia ,wydaje sie juz teraz ze Kazdy stan bedzie liczyl tylko na siebie I sam podejmowal decyzje odnosnie luzowania obostrzen (Polnocna Floryde otworzyla plaze )
Ludzie tez zaczyna Ja sie buntowac I wychodza na ulice(Michigan
Martwi tez sytuacja farmerow .Juz niektore zdrodla podaja ze moze sie zaczac problem z zywnoscia .
Nie chce sie zglebiac w te tematy za bardzo I sie nakrecac ..
Czasem ogarnia mnie tak potworna zgroza ze siedze I placze .
Wiem ze ludzie maja jeszcze gorzej wiem to ale jednak I mnie porwala jakas paranoja ..nie wychodze prawie wcale I juz wyjscie do zsypu na tym samym pietrze to Cos do czego sie przygotowuje (w sensie slucham czy nikogo tam nie ma na korytarzu ) I smieszno I strasznie U nas w budynku trzeba zakladac maske jak tylko wyjdzie sie po za swoje drzwi .np te smiecie Czy do pralni (Ja do smieci bez lece szybko )
W windzie raczej nikt do Ciebie nie dolaczy ,czeka sie na nastepna.
No coz zobaczymy ,Ide obejrzec gubernatora ,jakiez to wiesci na dzis .
Trzymajcie sie zdrowo !
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Z tego co wiem sa dwa testy na antibodies ktore sie powinno zrobic. Na antibodies ktore sie wytworza po przejsciu choroby I znikna po okolo 10 dniach I na te ktore sie wytworza pokazujac ze organizm jest uodporniony I te sie pokaza pozniej. Niestety te wyniki sa czesto przeklamane I mozliwe ze mialas:) moja GM miala na 99.9 procent , oczywiscie dopiero po czasie o tym pomyslala. To bylo jakos w srodku stycznia, miala wszystkie objawy , ze 3 tyg chorowala ale w pracy sie pojawiala. Antybiotyki nie pomagaly wiec przestala brac I jej w koncu przeszlo. Potem zachorowal mom kolega z biura, myslal ze to bardzo ciezka grypa. A potem chlopak z recepcji, to juz bylo w marcu jak sie o wirusie mowilo ale nie bylo zadnych przypadkow u nas. Lekarz nie nakazal zadnych testow I powiedzial ze to zapalenie pluc. A ja mialam objawy jak tom Hanks, zmeczenie I duze bole miesni plecow co zwalilam na zly materac a kto wie… przypuszczam ze jak wiekszosc mialam tylko nie wiedzialam. Bardzo to trudny czas dla wszystkich ale to sie skonczy nie od razu I powoli ale sie skonczy albo przynajmniej znormalizuje. Zaprosze Cie przez fejsa do fajnej grupy ktorej czlonkowie a jest juz ponad million pokazuja widok z okna podczas lockdown. Zdjecia z kazdej strony swiata, niektore przepiekne, ale fajne tez sa slowa wsparcia I otuchy I swiadomosc ze nie jestesmy sami. I kazdy znosi to I czeka na koniec:)
PolubieniePolubienie
Dziekuje Ci bardzo !Zdjecia zapieraja dech z tego co teraz przed chwila zobaczylam ..Na pewno I ja dolacze !
Ja mialam te dwa testy zrobione ,obydwa negatywne ,czyli nadal moge zachorowac ..
Jesli w ogole to cos warte .
U nas co mnie wkurza niemozebnie burmistrz miasta namawia aby donosic kto nie nosi masek ,kary do $1000 ,tylko ze np chasydzi maja to gdzies ,spotykaja sie w grupach I tylko ostrzezenia dostaja bo nikt im mandatow nie wypisze .
Bezdomnym w metrze tez nie ..mowia ze to w gestii MTA (Czyli tych Od metra )
Pomieszanie z poplataniem ,,jeden chaos sie tworzy ..
Dzis uslyszalam ze samochodami moze trzeba bedzie sie poruszac …yeah,right,….nie kazdy ma auto ,a druga rzecz ze to miasto I tak jest zatloczone I zaczopowane ,a gdzie parkowac ?
To nie przejdzie na dluzsza mete,podejrzewam ze po prostu w metrze bedzie mandatory maska I rekawice .
Dla wszystkich I na stale !
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Evcia mozesz zachowac I nawet tego nie zauwazyc. Rekawiczki to dobra rzecz, tez zakladam jak tankuje czy ide do sklepu. Jak maski trzeba bedzie nosic to bede, obojetnie co mysle na ten temat. To mi nie przeszkasza, ja tylko chce jezdzic na wakacje moge sie nawet zakryc cala jak letterbox;)
PolubieniePolubienie
Zgadzam sie z wami Dublinia i Tessa. W USA prawdziwy wysyp optymizmu z ekranu i wiecej niz 100% realizacji online programow. Wlasnie zabawiam sie w nauczycielke mojej corki. Ledwo zyje, a nauczyciele wciaz cos wysylaja, pomysly takie jak wf w domu nie mam ochoty filmowac dziecka i pokazywac wszystkich swoich pomieszczen. Dzisiejsze zajecia z wf mnie powalily pan od wf-u bawil sie pileczka od pinponga ale ona odbijala sie od pateln i garnkow i wpadala do kosza no niech mnie ze 8 latka zrobi takie cos. Tych wielkich panow i pan nie ogladam bo chetnie tez bym poplywala i robila inne rzeczy. Talentow muzycznych nie mam. Wczoraj jak szlismy na spacer to obok nas policja zablokowala czesc ulicy tak tak przemoc domowa. Usa chce cofnac pobyt dla emigrantow czyli nas i co nie chce wracac do obrazu polski z wiekszoscia ludzi ktorzy sa od beczki cieci jak pan K. a rozum to wiekszosc ma wyprany przez uczesnictwo na niedzielnych mszach. Bardzo to wszystko mi sie nie podoba. Ciesze sie ze nie mam telewizji.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Wspolczuje bo majac dzieci w wieku skinny pewnie jest jeszcze ciezej 😦 nie slyszalam o tych pomyslach apropos emigrantow. Niby w czym by to mialo niby pomoc…
PolubieniePolubienie
Polecam dobrą książkę, rozmowę, która angażuje, czy dobry film. Zamiast papki medialnej. Dobrej kawy łyk, chyba, że należysz do dream team tea, no chyba, że kakao? O. Oczywiście, że masz prawo przeżywać emocje. O czym pewnie wiesz. Pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
Moze na podstawie moich postow myslisz ze nie robie nic innego tylko ogladam papke medialna, ale akurat I filmy ogladam I ksiazki czytam. I kawe tez pijam. Ale interesuja mnie zachowania roznych ludzi w ciekawych czasach I ich reakcje. Nie mozna przynajmniej moim zdaniem oblozyc sie samym Dostojewskim I Kurosawa…
PolubieniePolubienie
Dublinio, poruszylas istotna kwestie jaka jest ogromna i coraz bardziej poglebiajaca sie przepasc finansowa miedzy ludzmi w dzisiejszym swiecie. Ja mam wrazenie, ze osoby bardzo majetne sa w jakims stopniu odrealnione, dobrym okresleniem jest tu slowo „detached”, czyli nie bardzo dociera do nich, ze jest cala rzesza „normalnych” ludzi (najczesciej to wlasnie oni sa dostarczycielami roznego rodzaju uslug z jakich bogaci korzystaja na co dzien), ktorzy nie moga pozwolic sobie na utrate chocby chwilowa pracy i pieczenie w domu ciast, bo zwyczajnie za chwile nie beda mieli za co kupic na to ciasto skladnikow. I nie dlatego, ze sa niezaradni tylko ze zwyczajnie ich wynagrodzenia maja sie nijak do kosztow utrzymania. Mieszkam w US i krew mi sie gotuje kiedy czytam ze korporacje wysylaja setki tysiecy pracownikow na zasilek dla bezrobotnych bo nie moga im placic a czlonkom zarzadu zarabiajacym po kilkanascie lub wiecej milionow dolarow rocznie (!) obcina sie np 10% ich zarobkow. Wiec tak,, z ktorej strony by na to nie patrzec, punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia,
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tak, osoby typu celbryci, infuencerzy itp zyja w odrealnionym swiecie i wiele do nich nie dociera, a zabawne jest to ze my sami jako ten plebs przyczyniamy sie do tego traktujac aktorow, celebrytow, pilkarzy itp jak bogow. No dlaczego dostaja rekordowe sumy za kontrakty reklamowe np? Bo ludzie kupia to czego uzywa jakis tam Lewandowski… Sledzi sie takich Kardaszianow i podnieca tym ze dwa razy w tym samym ciuchu nie chodza… przeciez to jest straszne. Daleko mi do zapedow socjalistycznych i nie uwazam ze kazdemu po rowno, swiata tez nie zmienie. Nie pomaga fakt ze jest przeludniony a bieda tez jest tym spowodowana. Ale widzisz na przyklad irytuje mne tez fakt ze wiele nierobow tu w Irlandii siedzi na zasilkach w domach poplaconych przez socjal i maja wszystko w dupie i tez zyja w nierealnym swiecie gdzie sie wyciaga raczke po pieniazki za to ze sie zyje…
PolubieniePolubienie
Natknelam sie w internecie na wypowiedz kobiety, bedacej biologiem w Hiszpanii, skierowana do rzadzacych, ktora swietnie puentuje problem rozstrzelonych zarobkow: Placicie pilkarzom milion euro miesiecznie a naukowcom 1800 na miesiac. To poproscie teraz Ronaldo albo Messiego zeby wam wynalezli szczepionke na coronawirusa.
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Tak, widzialam ten post 🙂 prawda .
PolubieniePolubienie
Cóż, nie ukrywam, że też odczuwam irytację, kiedy osoby, które mają ogród, wklejają posty o siedzeniu w domu i że damy radę i wychodzenie z domu poczeka… Nie lajkuję, nie komentuję. Niestety, brak empatii „bo w słusznej sprawie” jest wszechobecny. Wiem, że te osoby chcą dobrze, więc nie polemizuję, ale też nie niosę wieści dalej. Myślę, że każdy już słyszał, że lepiej zostać w domu.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Irmina, w sumie to akurat to mi w niczym nie przeszkadza bo tez uwazam ze damy rade i namawiam na to by sie nie stresowac bo to w niczym nie pomoze. Skoro wychodzic sie nie da co co mamy zrobic… czekac 🙂 To co mnie wkurza to takie pocieszanie „maluczkich” przez bogaczy no ze przeciez nie jest zle, oni tez cierpia 😉
PolubieniePolubienie
Ja staram sie nie zwariowac, ale to nie jest latwe. Z jednej strony ciesze sie ze moge siedziec popoludniami w ogrodku i wygrzewac sie do slonca bo pogoda dopisuje, ale z drugiej strony matrwi mnie szkola moich chlopakow. Obaj robia Leaving Cert w tym roku, szkoly sa zamkniete a lekcje online prawie sie nie odbywaja. Czasem maja jedna lekcje dziennie. To jest paranoja, jak maja przygotowac sie do LC nie majac zajec? Moj mlodszy syn byl tak zdesperowany ze napisal do politykow co o tym mysli. I w ubiegly piatek, jeden z lokalnych politykow do niego oddzwonil. Jedna z kwesti ktore moj syn poruszyl, bylo to ze dzieci politykow chodza do prywatnych szkol i nauczyciele prowadza dla nich zajecia i przygotowuja ich na studia, a w szkolach panstwowych nauczyciele nie musza tego robic, wiec nie ma rownych szans zdania Leaving Cert, a co za tym idzie dostania sie na studia. Lokalny polityk na wstepie zaprzeczyl ze dzieci politykow chodza do prywatnych szkol, i powiedzial ze przekaze ten list ministrowi.
Prawda jest taka ze ciagle nie ma decyzji w sprawie Leaving Cert, nikt nie wie kiedy sie one odbeda ani jak. Nie chcialabym teraz zdawac matury, bo to za duza niepewnosci jest w tym roku.
Tak naprawde, czekam az to sie skonczy albo zeby chociaz czesc restrykcji zostala zniesiona. Jedno jest pewne, swiat juz nie bedzie taki sam, kazdy w jakis sposob bedzie dotkniety ta sytuacja ktora teraz jest.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Zaczne tak troche nie na temat bo dzis czytalam o swinskiej grupie, pandemii w bodajze 2006 czy 2008? Kiedy ludzie umierali, ludzie przewaznie mlodzi, a nikt nikogo nie bombardowal numerami i nic sie nie zamykalo… Szybko powstala szczepionka zakupiona przez niektore kraje za ciezkie pieniadze ktora okazala sie niepotrzebna bo wirus zniknal sam, pewnie z powodu nabycia zbiorowej odpornosci. Co do dzieci – czemu szkoly sa zamkniete? Dzieci sa w jakies bardzo minimalnej grupie zagrozenia. JA rozumiem ze moga byc nosicielem i zarazac dalej ale znow uwazam ze na tym etapie wirus powinien byc, jak to sie okresla – manageble na tyle zeby zaczac otweranie kraju. W koncu chodzilo o to zeby sie wszyscy nie pochorowali od razu bo mijesc w szpitalu by nie bylo? A w Irlandii szpitale puste… Holenrzy robili jakies testy na dzieciach i stwierdzili ze wiele ma lub bedzie miec post traumatic stress disorder i powinny wracac do normalnosci. Zreszta chyba duzo ludzi w roznym wieku bedzie miec problemy ze zdrowiem psychiczym. To jak media rozdmuchuja wszystko jest przerazajace a jeszcze bardziej to jak ludzie mylnie interpretuja liczby. Np wiekszosc ludzi tuta jjest przekonana ze skoro Irlandia ma okolo 16.000 confirmed cases, to ci wszyscy ludzie umieraja lub sie lecza w szpitalach. Dopiero wczoraj rzad zaczal tlumaczyc ze to sa wszystkie przetestowane przypadki od poczatku, lacznie z tymi ktorzy w szpitalu juz byli ale wyszli ,tymi ktorzy zmarli i tymi ktorzy mieli tak niewielkie symptomy ze sobie przesiedzieli w domu. Dlatego uwazam ze rozdmuchanie tej pandemii jest karygodne. Czy swiat bedzie taki sam czy nie? A dlaczego nie mialby byc taki sam? To zalezy na ile nas sie bedzie terroryzowac kolejnymi falami wirusa itp… Pewnie ze przed dlugi czas niektore obostrzenia beda wystepowac ale nie przypuszczam by w skali np dekady cos sie zmienilo, tak jak sie nic nie zmienilo po sarsie, mersie, aids itp. Tak jak sie nic nie zmienia w kwestii raka np, ludzie dalej pala, pija, zra za duzo, nie dbaja o siebie.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
i nie myc rak;)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Pamietam dzien w ktorym zamykano szkoly. Wtedy byla mowa o tym ze prawdopodobnie zostana ponownie po swietach. Nie miescilo mi sie w glowie ze mozna na tak dlugo zamknac szkoly. A teraz nie wiadomo kiedy beda otwarte. Leaving Cert bedzie 29 July z tego co pamietam co obwiescil dzisiaj minister.
Pomimo wszystko, rzad w Irlandii bardzo szybko zareagowal na poczatku pandemii, bardzo szybko wprowadzono zasilki dla osob ktore chwilowo przestaly pracowac z powodu virusa. Wprowadzono nawet zasilek dla osob ktore musialy zajac sie dziecmi a ich zaklad pracy nadal jest otwarty. Skorzystaly na pewno osoby ktore maja male dzieci i nie mialy z kim ich zostawic bo nawet opiekunki nie chcialy ryzykowac.
Czekam az zezwola nam na poruszanie sie w celach rekreacyjnych dalej niz 2 km. Tak mi sie marzy wyjazd nad morze albo nad jezioro.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Wszystko fajnie zasilki itp tylko ze dlugo tak kraje nie pociagna jak wszystko nie wroci do normy.
PolubieniePolubienie
Jedno zadanie dziennie? Boszzz. Ja całe dnie zajmuję się byciem nauczycielem i to w 3 szkołach hahaha. Moja jedna chodzi do technikum fotograficznego i ze wzgledów zdrowotnych od poczatku roku uczy się głównie w domu (tylko praktykę ma w szkole). Teraz dla niej więc nie wiele sie zmieniło. Tyle, że zadań jakby więcej niż normalnie. Rząd nakazał po feriach mniej lekcji (bo sporo nasto opiekje się rodzeństwem, dzieli kompa z innymi domownikami itd a nauczyciele przechodzili samych siebie i np na godzinna lekcje historii uczeń dostawał 15h film i w ciul pytań do niego) no to jest mniej lekcji w podziale godzin, ale zadań tyle samo haha. Zdania są nawet z religii (katolickie szkoły) i w-f! Często są lekcje on-line. Zadania od ferii wielkanocnych są normalnie punktowane i normalne dead line obowiazują. Druga chodzi do zawodówki modowej. Kto nie miał maszyny, dostał ze szkoły i muszą też szyć w domu ucząc się z lekcji live lub YT czy innych tam filmów. Plus oczywiscie zdania z każdego przedmiotu codzinnie zgodnie z planem lekcji. Można pisać i dzwonić do nauczycieli z pytaniami. Prace fotografujesz i wysyłasz mejlem. Młody chodzi do 2 klasy podstawówki i też ma codzienie zadania. Pani przysyła w niedziele tygodniowy planing z podaniem stron i ksiązek oraz linków do filmików, a rano każdego dnia o 8.30 wysyła swój filmik z całą lekcją oraz odpowiedzi do poszczególnych zadań. Do tego normalnie szkolna platforma z zadaniami z której korzystają obowiązkowo cały rok czy korona czy nie. W poniedziałki są rano lajwy z panią, co dzieciom bardzo się podoba. Zachrzan jednak jest. Starszaki chyba normalnie będą pisać ostatnie egzaminy (W Belgii są egzaminy po każdym z 3 trymestrów przez wszystkie 6-7 lat szkoły średniej)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Brzmi jak horror:)
PolubieniePolubienie
Ewa, nie, to po prostu zwyczajna sfiksowana na punkcie nauki i pracy Flandria 😉 Po 7 latach już się prawie przyzwyczaiłam haha
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Kuźwa, jak ja się cieszę, że nie mam pojęcia o kim Ty tutaj mówisz i że nie wiem jak te poszczególne osoby wyglądają (choc pewnie gdzies ryje widziałam, ale nie wiem kto je kto) ani że nie znam żadnych tokszołów ani seriali. Jak ja się cieszę, że żyję sobie swoim prywatnym życiem sprzątaczki bez porównywania go z jakimiś bogatymi przychlastami, że mogę być po prostu sobą i cieszyć się zwyczajnie tym, co mam. A mam pewnie więcej niż oni wszyscy razem wzięci i ich hajs nie ma z tym nic wspólnego… Ja nie spłacam mieszkania. Mieszkam w wynajmowanym. Jeżdżę wszędzie rowerem albo pociągami. Koło domu mam stado ryczących krów, osłów i śmierdzące kurniki. Żyję ze sprzątania kibli i temu podobnych. I wiesz co? Za chooya nie zamieniła bym się z żadnym z bogaczy. Bo kocham moje życie takie własnie jakie jest. Uwielbiam mieszkać na zadupiu, trzymać się z dala od ludzi i sprzątać domy. Nie chciałabym być bogata ani znana. To by zniszczyło całą moją radość życia, frajdę z pokonywania trudności i walki o lepsze jutro. W tych dziwnych czasach ja czuję się w miarę normalnie i dobrze, bo mam za sobą pierdyliard razy trudniejsze chwile. Z tego powodu nie boję się też przeszłości. Żal mi ludzi, którzy nie potrafią się cieszyć tym co mają tu i teraz, którzy nie potrafią korzystać z chwili tylko ciągle ze strachem, złością, smutkiem oglądają się albo do tyłu albo do porzodu i porównują się z innymi.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Najwazniejsze jest zeby byc zadowolonym ze swojego zycia. Ludzie ktorzy maja malo potrafia byc duzo szczesliwsi niz bogacze…w koncu oni tez popelniaja samobojstwa bo im tak zle jest. Ja bym nie mogla zyc szczesliwie sprzatajac kible ale nie twierdze ze sie nie da. Tak naprawde wszystko zalezy od punktu widzenia I wlasnej swiadomosci I postrzegania swiata 🙂
PolubieniePolubienie
Samobójstwa to delikatna i trudna sprawa (mam tw tej kwestii dość dużą wiedzę i doświadczenie, że tak powiem…). Ludzie nie odbierają sobie życia tylko dlatego, że po prostu „jest im źle”. To o wiele bardziej skomplikowane… No ale to inna bajka
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Pewnie ze nie tylko dlatego. Ja juz od dawna planuje ze bede zyc do kiedy chce a potem sie zajme reszta;)
PolubieniePolubienie