Jesteśmy w ciąży…

Jakaś dziwna moda zapanowała ostatnio wśród par spodziewających się dziecka, a mianowicie na określanie tego faktu w liczbie mnogiej: jesteśmy w ciąży. Jakiś czas temu Dwayne „Rock” Johnson w chat show Grahama Nortona zapowiedział że „we are pregnant” i już wtedy pomyślałam: co za „we” – ty sobie siedzisz na kanapie w TV a żona tam może wymiotuje w domu w łazience…

W ostatnim roku 5-ciu z moich męskich fejsbukowych znajomych pochwaliło się tym że spodziewają się potomka, aż czterech z nich używając sformułowania: we are pregnant. W ciąży nigdy nie byłam ale gdybym była to dostałabym wkurwa gdyby zapładniacz ojciec mówił w ten sposób, bo nie facet jest w ciąży ale kobieta, ona ponosi wszelkie tego skutki od wymiotowania począwszy po inne dolegliwości, puchnięcie, parcie na pęcherz, tycie, zmiany w ciele niejednokrotnie nie do odwrócenia a już nawet nie wspominam o konsekwencjach ciąży i porodu o których się niestety niechętnie nasłuchałam, poprzez rozdarcie pochwy do poprzestawiania się narządów wewnętrznych co spowoduje kilka bolesnych operacji. Czy facet nosi w brzuchu przez 3 kwartały kogoś kto w uproszczeniu ciągnie z niego pożywienie i energię? To że zacznie żreć i urośnie mu brzuch w geście wsparcia ni trochę nie kwalifikuje się do używania formy MY.

Ja wiem że to niby ma pokazywać jaki to z niego nowoczesny tatuś który kobietę wspiera, czyta książki o noworodkach i karmieniu piersią i w ogóle ale nie, to też nie daje mu prawa by wygadywać głupoty że on też jest w ciąży. Gdybym była w ciąży i mój facet tak by się wypowiedział, rąbnęłabym go jakimś twardym i ciężkim przedmiotem w jajka i powiedziała: zostaliśmy uderzeni w genitalia. Bardzo nas bolą.

Image via Flickr/ Ken Wilcox
Foto via Flickr/ Ken Wilcox.

28 uwag do wpisu “Jesteśmy w ciąży…

  1. W PL też jest taka moda. Co gorsza, mam podstawy sądzić, że wiele lasek jest wniebowziętych słysząc w słowach partnera tą, prawda, jedność.
    Jak pracowałam jeszcze w starej pracy, do stołówki, gdzie siedziało kilka bab wszedł kolega i rzekł: ja uważam, że każda kobieta powinna chociaż raz urodzić. Gdy się odwróciłyśmy, nasz wzrok mówił jedno: jeśli chociaż raz urodzisz, EKSPERCIE, będziesz mógł zabierać głos. Póki co – spierdalaj!
    🙂
    Ale to działa też w drugą stronę: na przykład mam koleżanki, które ogród widzą głównie z okna, a zdarza im się rzucić: zasadziliŚMY pomidory. Tylko że ona tylko wzrokowo🤪.
    Jak w tym kawale, kiedy chłop podjeżdża pod dom wozem ciągniętym przez konia i drze się:
    – Węęęgiel przywiozłeeem!!!
    Na co odwraca się koń:
    – Ta, kurwa, ty…
    I to w zasadzie wszystko w temacie.

    Polubione przez 1 osoba

  2. Issa's awatar Issa

    Jakies 10-15 lat temu wsrod moich znajomych zaczal sie bum na sluby… i odtad przestalam dostawac zyczenia swiateczne od kolezanek, bo dostawalam zyczenia od blizej nieznanego „MY” 😛 Obsmialam to pare razy podpisujac sie w odpowiedzi podobnie „MY” z moimi dwoma psami :PP nie zalapaly…
    Moj brat po slubie tez stracil wlasna tozsamosc i jak chcialam sie umowic z nim np na spotkanie to zaczynal przemowe od „MY”….
    Sadzilam, ze to glownie polska mentalnosc, dzielaca na malzenstwa i „stare panny” bo jakos „starym kawalerom” pojedynczosci sie nie wytyka za bardzo 😉 ale widze, ze nie… to glupawka ogolnoswiatowa…
    Pozostaje przeczekac? az do fali rozwodow? Poszukac znajomych singli? Ignorowac?
    Wydaje mi sie, ze cos jest nie tak z czlowiekiem, ktory spedzil pojedynczo 20-30 lat zycia i nagle zaczal byc ostentacyjnie „MY”…
    A co do ciazy to juz kuriozum. Facet z takim beblonem jest obrzydliwy:( I choc wiecej jest facetow zajmujacych sie swoimi zonami, partnerkami niz kiedys – zdecydowanie to „MY” jest na wyrost.

    Polubione przez 2 ludzi

    1. Tak, to ze pary zaczynaja byc jednym bytem to temat na dlugi post;) mnie niektorzy podejrzewali ze swojego partnera wymyslilam bo jak to, wszedzie na zdjeciach sama, na wakacje albo sama albo z kolezanka, o co chodzi;) ja jestem wciaz ja, on to on. Mamy swoje zycie I mamy tez wspolne.

      Polubienie

      1. Issa's awatar Issa

        Dobre z tym wymyslonym facetem! :DDD Klamczuszka z Ciebie! 😀
        Rzeczywiscie to, ze spedzasz czas inaczej niz wiekszosc i nie zawieszasz sie na swoim facecie jest „nietypowe”. Za 20-50 lat bedzie norma;)
        Oraz to, ze ja nie wybralam zadnego z nieciekawych moich eksow, bo wolalam zyc w spokoju, sama. Bo jak to tak? Sama??? Wolalabym byc z madrym i dobrym czlowiekiem, ale takiego nie spotkalam dotad. I meczyc sie nie bede, zeby lepiej „przystawac do normy” 😀
        Ale nawet wtedy byloby mi trudno wyobrazic sobie, ze nagle w kazdym zdaniu wstawiam „MY” i niczego nie robie tylko dla siebie, ze soba i wylacznie tak, jak ja chce:)
        „MY” po prostu zrobilysmy wysilek, zeby zbudowac siebie. Wybieralysmy, popelnialysmy bledy, zmienialysmy swoje wybory, dokonywalysmy innych wyborow, nie patrzac na spoleczne oczekiwania. I dzieki temu zyjemy w miare w zgodzie z tym, czego nam potrzeba. Mysle, ze tamte pary z „MY” niekoniecznie zawsze maja az tak komfortowa sytuacje jak nasza. Ale to juz ich biznes;)))

        Polubione przez 2 ludzi

      2. 🙂 no moj honor zostal uratowany no raz moj chlopak podwiozl mnie do pracy jak mialam samochod zepsuty I poznalam go z jedna z recepcjonistek ( jak pewnie wiesz w hotelu pracuje) I ona do niego z mety: och to ty istniejesz naprawde:D

        Polubienie

  3. Agnes's awatar Agnes

    Mnie jeszcze bardziej wkurza opcja jak po slubie czy po posiadaniu potomka mowia do siebie mamusiu, tatusiu nie uzywajac swoich imion, tfu. Moj maz bym przyporodzie i orzekl ze nie nie jeszcz raz nie pojdzie i nie chce miec wiecej dzieci. Dla mnie to byl czas ekstremalny jak mowie zdarzylo mi byc sie w ciazy i mam takie zdanie ja ty daublinia. Opcja z my jak cud narodzin mnie brzydza.

    Polubione przez 2 ludzi

      1. Issa's awatar Issa

        Dopoki patriarchat bedzie sie utrzymywal i wspieral takie spoleczne oczekiwania – to kobiety nadal beda sie chlubily byciem czyjas zona, matka itd. Niewielu mezczyzn podpisuje sie slowami: maz, tata 🙂 choc tendencja jest rosnaca.
        Zeby bylo jasne – nie widze nic zlego ani w malzenstwie, ani w byciu matka – lubie dzieci 🙂 ale nie podoba mi sie utrata wlasnej tozsamosci przez kobiety, „poswiecanie sie”, a takze poczucie wyzszosci wobec kobiet niezameznych czy niedzieciatych.
        Szczesliwe malzenstwo, rodzina, macierzynstwo to skarb:) tyle, ze sa tez inne zyciowe opcje i role, a jak samo zycie pokazuje – lepiej o tym pamietac, dla wlasnego bezpieczenstwa. Ale i dla spelnienia, radosci zycia, rozwoju, korzystania z roznych zyciowych mozliwosci….

        Polubione przez 2 ludzi

  4. Naprawdę dopiero ostatnio się to zaczęło w Twoim otoczeniu? Ja „jesteśMY w ciąży” słyszę już od dobrej dekady!😀
    Oprócz tego ja również,od zawsze, jestem fanką wspólnego konta na Fejsie, mówienia w liczbie mnogiej („będziemy zajęci”), gdy próbujesz umówić się z jedną osobą, oraz lasek, które nie gotowały obiadów, dopóki nie wyszły za mąż, a i teraz, jak mąż wyjedzie, jedzą parówki i zupki chińskie, „bo dla siebie samej nie opłaca się gotować”😂

    Polubione przez 1 osoba

  5. Myślę, że kobieta mówi tak, bo chce pokazać, że nie jest z tą ciążą sama, a mężczyzna, bo może po prostu się cieszy? Nie wiem skąd ta moda, ale też ją zauważyłam:)
    Ale z tego wynika, że WY nie jesteście w ciąży?:-)

    Polubione przez 1 osoba

  6. Tessa's awatar Tessa

    Ja jeszcze rozumiem: spodziewamy sie, oczekujemy (wspolnie) dziecka. Ale w ciazy jest tylko ta,ktora jest w ciazy. I to nawet nie troche;)
    Jak ide do dentysty, to ide ja, a nie my, jak komus jest wyrostek robaczkowy wycinany, to tez nie parze;)
    Mamusiowaniem i tatusiowaniem tez sie brzydze, to takie dobrowolne gombrowiczowskie “upupianie sie”;) I zwiazku.
    Natomiast co do formy “my” mam luzne podejscie, jesli robie cos sama, to mowie “ja”, jesli chodzi o wspolne sprawy, to nie mam problemu z zaimkiem w liczbie mnogiej;)

    Polubione przez 1 osoba

  7. Lazy's awatar Lazy

    Lata temu trafiłam na artykuł o mężczyźnie, który tak bardzo przeżywał ciążę swojej partnerki, że sam zaczął mieć fizyczne objawy ciąży typu poranne mdłości itp. Więc może w tym akurat przypadku to określenie miało jakiś sens. 😂😁

    Polubione przez 1 osoba

Dodaj odpowiedź do StaraPannaZKotem Anuluj pisanie odpowiedzi

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.