Moja teoria że coraz więcej jest dobrych seriali i mini seriali i coraz mniej dobrych filmów kinowych, umacnia sie z miesiąca na miesiąc.
Produkcje telewizyjne przyciągają też wielkie nazwiska, ot chociażby w najnowszym hicie HBO „Big Little Lies” – „Wielkie kłamstewka” wystąpiła sama Nicole Kidman. Aktorka jest tez współproducentka serialu razem z koleżanka z planu Reese Whiterspoon.
Reese przeczytala książke autorstwa Lianne Moriarty i postanowiła kupić prawa do ekranizacji, wciągając w ten plan Nicole. Obie panie umówiły się na spotkanie z autorką powieści i w jeden wieczór uzyskały jej zgodę. HBO i Netflix stoczyły walke prześcigając sie o możliwość przeniesienia tej historii na ekran a do projektu zaangażowano doborową obsadę, między innymi Laurę Dern, Alexandra Skarsgarda i Shailene Woodley.
7-odcinkowy serial kojarzy się trochę z Desperate Housewives: oto mamy idylliczne nadmorskie miasteczko Monterey w Kalifornii, gdzie mieszkają snobistyczne bogate kobiety ze swymi eleganckimi zamożnymi mężami, ale pod tą piękną fasadą kryją się mniejsze bądź większe sekrety, problemy czy rozczarowania. Zaczyna sie od zbrodni, ale kto i jak zginął oraz kto jest za to odpowiedzialny, nie dowiemy się aż do ostatniego odcinka. W zasadzie cala ta sprawa schodzi na dalszy plan bo widza wciąga życie glównych bohaterów toczące sie przed zabójstwem.
Główne bohaterki opowieści to żywiołowa Madeleine, matka problematycznej nastolatki oraz siedmioletniej córki z drugiego małżeństwa, oraz powściągliwa, posągowo piękna Celeste, mama bliźniaków i eks prawniczka. Madeleine, zagrana rewelacyjnie przez Reese Whiterspoon nie pracuje, jest zaangażowana wolontaryjnie w amatorski teatr. Wciąż ma żal do byłego męża ze kiedyś odszedł do młodszej kobiety, ale z obydwojgiem usiłuje utrzymywać cywilizowane kontakty ze względu na córkę. Celeste (Nicole Kidman) budzi zazdrość otoczenia faktem że posiada zabójczo przystojnego, mlodszego i zakochanego po uszy męża (Skarsgard), do tego tak dobrze zarabiającego ze mogła zrezygnowac z kariery i zająć sie wychowaniem dzieci.
Małżonkowie wydają sie być wciąż na etapie mięsiaca miodowego i aż przyjemnie na nich popatrzeć, atrakcyjni, bogaci, spijający sobie z dzióbków. Ale prawda jest taka ze mąż Celeste jest zaborczym psychopatą który z cudownego partnera potrafi przeobrazić sie w mig w brutalnego damskiego boksera. Celeste jest bita podczas nagłych ataków agresji, ale ukrywa to i ciągle wybacza. Po biciu następuje skrucha, namiętny seks i traktowanie żony jak bogini.
Obie panie zaprzyjaźniają sie z nową mieszkanką miasteczka, samotną mamą Jane która sporo odstaje od miejscowego towarzystwa. Jej synek Siggy rozpoczyna wlaśnie naukę w tej samej szkole co ich dzieci. Podczas pierwszego dnia nauki dochodzi do nieprzyjemnego incydentu – syn Jane zostaje oskarżony przez jedną z dziewczynek o to ze ja dusił. Jej matką jest Renata (Laura Dern) bezkompromisowa businesswoman, która rozpocznie krucjatę przeciw Jane i jej dziecku.
Serial porusza wiele istotnych problemów – kłopoty z dogadaniem sie z nastoletnim dzieckiem, ambicje napuszonych mamusiek, rozerwanie między chęcia bycia pełnoetatową matką a niespełnieniem w tej roli ale i wyrzuty sumienia z powodu przekładania kariery ponad rodzine, małzeńskie zdrady i ich konsekwencje, trudne relacje z eks i z obecnymi partnerami. Ale oczywiscie na plan pierwszy wybija sie przemoc wobec kobiet.
Dawno nie oglądałam filmu w którym toksyczny związek byłby tak dobrze sportretowany i motywy tkwiącej w nim kobiety tak dobrze przez nią wyjaśnione. Nie zrozumcie mnie źle – nigdy nie zaakceptuje tego ze kobieta może z jakichkolwiek powodów tkwić w złym związku – nie tylko o bicie chodzi ale i o przemoc psychiczną czy materialną, o zdradzanie czy alkoholizm (i do mężczyzn też sie to odnosi) ale przynajmniej zrozumiałam z czego to może wynikać. Nicole Kidman gra oskarowo a Alexander Skarsgard jej nie ustępuje. Ona ma w oczach utajony strach i bezsilność, on szaleństwo. Doczytałam gdzieś że prawdziwy mąż Nicole był przestraszony jej siniakami jakie miała podczas kręcenia serialu, bo oboje ze Skarsgardem starali sie pokazać sceny bicia jak najbardziej realistycznie.
Bardzo aktualny temat bo przemoc w związku jest wciąż powszechna choć często ukrywana, a jej ofiarami padają i „zwykłe” kobiety jak i celebrytki (że wspomnę choćby Nigellę czy Mel B). Myślę że każdy zna takie przypadki w swoim otoczeniu.
Nie chcę Wam psuć oglądania więc nic więcej nie zdradzę. Polecam gorąco. Oprócz świetnej fabuły, aktorstwa, scenariusza i reżyserii na uwagę zasługuje także rewelacyjna ścieżka dźwiękowa. Pomimo ciezkiej tematyki końcówka pozostawia w nas nadzieje na siłe przyjaźni i solidarności kobiet. I jak to dobrze że choć duży ekran raczej nie oferuje ciekawych ról dla aktorek późno po czterdziestce, to mogą one błyszczeć na małym.
A dla tych którzy lubią różne ciekawostki związane z filmem garść interesujących faktów:
W serialu gra córka Lenny Kravitza, Zoey. Kravitz był kiedyś zaręczony z Nicole Kidman.
Reese Witherspoon i Kidman tak zaprzyjaźniły sie podczas zdjęć, że Reese kupiła dom obok rezydencji Nicole w Nashville. Obie panie nabyły już prawa ekranizacji do innej książki „Truly Madly Guilty”. Nicole grała w filmie Dogville z ojcem Alexandra, Stellanem, oboje byli w nim uwikłani w podobnie toksyczny związek. Alexander pokazał w serialu swojego penisa.