Za jakie grzechy dobry Boże?

Bardzo lubie francuskie kino. Mam wrazenie ze w latach kiedy mialam 15-20 lat w telewizji i w kinach  bylo wiecej filmow francuskich niz teraz. Nie jestem ekspertem ale nie wydaje mi sie by owczesnie jakies gwiazdy z tego kraju mialy taka europejska czy swiatowa renome jak niegdys Alain Delon, Belmondo czy Brigitte Bardot. Ale wracajac do wspolczesnosci – na szczescie niektorym filmom udaje sie byc takimi hitami by uslyszal o nich i mogl obejrzec przecietny widz jak MUA. 

Do ktoregos z ostatnich numerow Twojego Stylu dolaczona byla plytka z komedia „Za jakie grzechy dobry Boze” o ktorej slyszalam wiele dobrego. Plytka przelezala jakis czas na polce bo od obejrzenia odrzucal mnie polski lektor – uznaje tylko napisy ale z drugiej strony lektora mozna jakos przelknac (troche to kanibalistycznie zabrzmialo) czego nie mozna juz powiedziec o dubbingu. Tak wiec pewnego wieczora postanowilam film zobaczyc i musze go naprawde goraco polecic tym ktorzy lubia lekkie, niezobawiazujace farsy.

Oto malzenstwo zamoznych i konserwatywnych burzujow, Claude i Marie, przechodzi od kilku lat ciezkie chwile. Maja czetry piekne i wyksztalcone corki dla ktorych wymarzyli sobie zieciow z tej samej klasy spolecznej, ale jedna z corek wychodzi za Araba muzulmanina, druga za Chinczyka a trzecia za Zyda. Rodzice z wielkim trudem usiluja sie z tym pogodzic, zreszta zieciowie rowniez za soba nie przepadaja. W koncu kiedy cala grupka osiagnie jakas tam rownowage we wzajemnych stosunkach, najmlodsza jeszcze niezamezna corka oswiadcza ze sie zareczyla. Owszem, z katolikiem. Niestety z czarnym. To juz jest za duzo dla rodzicow. Do tego rodzina przyszlego pana mlodego tez nie pala sympatia do bialych. 

Film pokazuje ze rasizm i uprzedzenia sa w kazdym z nas, wystarczy czasem jednak zrozumiec i poznac kogos by przekonac sie ze to tez czlowiek jak i my, mimo innego wyznania czy koloru skory. Dodatkowo nie czyni tego w sposob moralizatorski.

Przy okazji polecam kilka innych francuskich komedii jak znalazl na letnie wieczory.

Potiche” czyli Zona Doskonala, film Francois Ozona, z Catherine Deneuve z roli tytulowej. O tym jak typowa zona przy mezu, pani domu bez konkretnego zajecia, musi przejac zarzadzanie fabryka parasolek w zastepstwie malzonka i odnajduje w sobie utalentowanego i przebojowego menadzera. Silny wydzwiek feministyczny ale znowu podany w bardzo lekkiej konwencji.

Kobiety z 6-go pietra” to bardzo ciepla komedia obyczajowa z niezrownanym Fabrice Luchini (zagral tez w Potiche) w roli bogatego maklera gieldowego Jeana Louisa ktory jest tez wlascicielem kamienicy przynoszacej duze zyski z wynajmu. Jego uporzadkowane choc nudne zycie zmieni sie o 180 stopni za sprawa mieszkajacych na poddaszu kamienicy hiszpanskich emigrantek pracujacych jako gosposie. Jean Louis zaprzyjazni sie z pracowitymi i prostolinijnymi paniami co w jego sferze wywola prawie skandal. 

Nietykalni” – wielki przeboj znad Sekwany obsypany wieloma nagrodami. Uznanie i krytykow i widzow to cos co nie zawsze idzie w parze. Fabula nie brzmi zbyt komediowo – oto sparalizowany milioner zatrudnia do opieki czarnego mlodzienca ktory mial juz konflikt z prawem. Dwoch zupelnie wydawaloby sie roznych mezczyzn szczerze sie z soba zaprzyjazni i kazdy w jakis sposob pomoze drugiemu sie ogarnac w zyciu. Scenariusz powstal na podstawie prawdziwej historii.

 „Artysta” – sensacja 2011 roku, zdobywca pieciu Oscarow i wielu innych cenionych nagrod, i nie wierze ze ktos kto lubi kino nie widzial tego filmu 🙂 To obraz niemy i czarno bialy, nie tylko opowiadajacy histore gwiazd kina niemego ale i zrealizowany w tej konwencji. Dziecieciem bedac uwielbialam stare nieme filmy w ktorych gralo sie glownie twarza i gestami. Trzeba bylo byc przerysowanym bo bez glosu i dialogu trudno inaczej oddac uczucia i ogolnie to co sie dzieje na ekranie. Pamietam jak podziwialam piekna i eteryczna Lilian Gish i podsmiewywalam sie z blyskajacego dziko oczami Rudolfa Valentino. Udzwiekowienie spowodowalo niemala rewolucje w zyciu niektorych gwiazd bo nie wszystkie mialy odpowiedni glos. Np Pola Negri musiala sie pozegnac z kariera bo miala niski i chropowaty glos oraz silny polski akcent. Artysta to historia slawnego amanta kina niemego ktory nie moze sie odnalezc w fimach dziekowych i popada w zapomnienie. Swietny obraz, ogladajac go zapomina sie zupelnie o tym ze aktorzy nie mowia, nie ma to zadnego znaczenia. W paru momentach poplakalam sie jak mops.

Przepis na milosc” – ten film niedawno pokazal sie na Netflix. O milosci subtelnie i ze smakiem. Bohaterami jest para bardzo niesmialych ludzi – on to wlasciciel upadajacej fabryki czekolady ktory oblewa sie potem na mysl o rozmowie z kims obcym, a ona to cukierniczka znajaca tajemniczy przepis na czekoladki ktory moglby uratowac biznes. Tylko jakos trudno im sie z soba dogadac.

A TU tytuly ktore chce obejrzec. Jesli znacie i polecacie jakies dobre francuskie lekkie filmy, dajcie znac.

A tak na marginesie skoro wspomnialam o dubbingu, czy w Polsce jeszcze dubbinguje sie filmy (oprocz tych dla dzieci oczywiscie)? Toz to jest cos strasznego. Pamietam czasy kiedy prawie wszystko co zagraniczne bylo dubbingowane i istniala cala elita polskich aktorow ktorzy sie w tym specjalizowali, bo nie jest to wcale proste. No przeciez i Przyjaciele mowili po polsku 🙂 

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.