Podobno juz takowy istnieje i nie ma sie co dziwic. Skoro w prawdziwym zyciu istnieja pewne zasady postepowania to dlaczego by ich nie mialo byc w sieci. Wyobrazmy sobie ze w realu wchodzimy na przyjecie gdzie kazdy moze przyjsc bez zaproszenia i jest mile widziany. Jestesmy wiec w srodku, gospodarz opowiada pewna historie. Oczekuje jakiegos odzwieku. Kilka osob wyraza swoje zdanie w mily i kulturalny osob, zgadzaja sie ze stanowiskiem gospodarza lub nie. A wtedy ow po prostu ignoruje wypowiedzi gosci i przechodzi do kolejnej grupki. Gbur…myslimy sobie. Niewychowany palant. A teraz wyobrazmy sobie ze na tym samym przyjeciu jest np jakis VIP ktorego przedstawia sie gosciom, i ta osoba podchodzi do kazdego stojacego w rzadku i podaje reke. Ale nie wszystkim, paru pomija i ci z wyciagnieta lapa stoja z glupia mina. Faux pas? A moze te pominiete osoby to jakies „persony non GRATY”?
Ja porownuje bloga do takiego prywatnego spotkania czy przyjecia gdzie kazdy jest zaproszony. Nie tylko oczekuje ze ta osoba bedzie zachowywac sie kulturalnie i zgodnie z zasadami savoir vivre, ale tez ja tak samo odnosze sie do gosci. I jesli ktos z nich wyrazi swa opinie na poruszany przeze mnie temat, zamiast te osobe olac i przejsc obojetnie- odpowiadam. Oczywiscie chodzi mi o odpowiedzi na komentarze. Zdaje sobie sprawe z tego ze jakies blogowe legendy ktore maja po tysiac komentarzy raczej nie maja czasu by na kazdy odpowiedziec. Chocby szafiarki ktore pod kazdym postem maja setki podobnych typu: Oj jak slicznie wygladasz! Oj jaki ladny plaszczyk! Oj kocham te stylizacje! Choc i tak uwazam ze w tym przypadku milo byloby miec jakies info na blogu typu: przepraszam ze nie odpowiadam na komentarze ale je wszystkie czytam i dziekuje. No ale jak ktos ma tych komentarzy 2 albo 5, to na serio jest az tak zajety by nie puscic chocby usmiechnietej buzki?
Jesli nie masz ochoty rozmawiac z czytelnikami to jest taka opcja by zablokowac dodawanie komentarzy i po klopocie.
Przyklad – niedawno ktos napisal posta inspirowanego moim (zreszta zalinkowal go we wpisie). Uznalam wiec za stosowne skomentowac -oczywiscie odzwieku zero. Ale oddzwieku nie bylo tez pod innymi komentarzami, natomiast jest taki jeden blog – bardzo popularny i chyba byl kiedys blogiem roku w swojej kategorii – ktorego autorzy odpowiadaja wybiorczo. Tylko tym wybranym (to jak z pokazanym na wstepie przykladem z podawaniem reki). Niedawno blog obchodzil jakas rocznice wiec pod jubileuszowym postem pojawily sie krotkie wpisy: „Gratulacje” czy „Sto lat”. Niektore doczekaly sie podziekowan blogerow, niektore zostaly olane, rowniez moj (a nie byly ich setki ale moze z dwadziescia)
Nie zebym sie jakos przejmowala olaniem swojego komentarza i nie spala przez to po nocach 😉 Ale jak i w zyciu nie szukalabym towarzystwa ludzi ktorzy mnie maja w dupie, tak samo nie kontynuuje czytania blogow ludzi ktorzy mnie jako czytelnika maja w dupie.
A jesli autor bloga odpowiada na komentarze to niech nie traktuje niektorych komentujacych z gory lub lekcewazaco. Inna rzecz jesli ktos obraza Cie w komentarzu albo jest uszczypliwy albo wyraznie atakujacy, ale jesli ktos w normalny sposob skrobnie cos co moze nawet i wyda Ci sie glupie, to nie daj tego odczuc tej osobie. Dla przykladu: dawno dawno temu ktos napisal cos bodajze o slawnych osobach na ktore sie tu w Irlandii natknal. Poniewaz tez natknelam sie na kilka pracujac w poprzednim hotelu, wiec skomentowalam wymieniajac ich nazwiska (WestLife,Gordon Ramsey, Meg Tilly itp, z 10 ich bylo) I ta osoba odpisala mi: Nie znam tych nazwisk. Moze i nie miala ta blogerka niz zlego na mysli – nie znala ich, ok. Nie kazdy musi. Wydzwiek byl jednakowoz taki: nie wiem kim sa ci ludzie, jestem ponad telewizja czy popem, nie ogladam sieczki. Jakby to byl ktos warty znania to bym znala. Ok nie kazdy musi wiedziec kto jest kim, ale jakby ktos mial szacunek do czytelnika to by sobie wyguglowal. I wystarczylo by buzka odpowiedziec, i juz.
A co do komentarzy chamskich, psychopatycznych, agresywnych – nie puszczac. Moderowac i kasowac. Jesli w Twoim domu na Twoim przyjeciu ktos cie obraza i atakuje – za drzwi go.