Kitty zamieszkala z nami od zeszlego wtorku.
Od poczatku poczula sie jak u siebie w domu – nie plakala w nocy, od razu nauczyla sie gdzie jedzonko a gdzie kuweta i ze najfajniejsza zabawa jest z kablami i nogami od stolu.
Kiedy idziemy do lozka ona spi z nami. Kiedy ogladamy razem telewizje ona troche polezy na mnie, troche na C. i tak na zmiane przelazi zeby jej bylo kazdemu po rowno 😉
C.ja uwielbia, mial kota ale takiego ktory sie do domu przyplatal majac ponad rok wiec nigdy nie mieszkal z kocim dzieckiem ktore atakuje nogi, paski od szlafroka, sznurowki i w ogole wszystko co sie rusza.
Oboje mamy kompletnego bzika na jej punkcie…rozsmiesza nas do lez kiedy bryka i biega po calym mieszkaniu, kiedy usypia na siedzaco, kiedy nam posyla „evil look” jak jej sie cos nie podoba i kiedy zamienia sie w „vicious kitty” i gryzie C. po nogach 😉
Troche wieksza niz moj iphone a rzadzi w mieszkaniu… uwiebia tez pozowac do zdjec.
No i oczywiscie jest fanka bloga: