Na ponizszej mapce zaznaczylam wszystkie miejsca ktore zobaczylam, oczywiscie w Porto jest duzo wiecej atrakcji, muzeow, galerii czy kosciolow.
>
Ribeira
Najstarsza czesc miasta datujaca swe poczatki na V wiek. Nieco podobna w charakterze do lizbonskiej Alfamy, dzielnica zamieszkala kiedys przez biedote a i teraz chyba przez mniej zamoznych obywateli. Waskie uliczki tworza niesamowity klimat, slychac rozmowy mieszkancow za otwartymi oknami, na zewnatrz suszy sie pranie, dzieci graja w pilke i sasiadki plotkuja na rogu. Czasem az dziwnie jest robic zdjecia, mozna poczuc sie jak intruz. Ribeira jest na liscie swiatowego dziedzictwa Unesco.


Kiedy schodzi sie od gory, najlepiej ulica R.Mercadores lub R.S. Joao, wyjdzie sie wprost na gwarny plac de Ribeira. Stamtad odplywaja stateczki oferujace okolo 50 minutowy rejs po rzece. Jesli pojdziemy w lewo w kierunku zelaznego mostu Ponte de D.Louis, przejdziemy przez dlugi rzad wysokich, kolorowych budynkow ktore mieszcza pod spodem bary, restauracje i sklepy z pamiatkami. A kiedy wejdzie sie w jakakolwiek brame znow inny swiat, prawdziwe zycie mieszkancow. Na koncu tej ulicy znajduje sie malutki bar z zaledwie trzema stoliczkami, sprzedaja glownie porto ale tez i drobne snacki. Mialam ochote na lampke ale nie bylo gdzie usiasc, wiec pan kelner szybko przyniosl mi rozkladane krzeslo i rozlozyl na zewnatrz. Czulam sie jak Shirley Valentine kiedy grecki kelner zataszczyl jej fotel az na skraj morza 🙂

Po Ribeirze najlepiej jest sie po prostu powloczyc. Wejsc w obojetnie jaka uliczke, zgubic sie nie sposob bo po jednej stronie widac Se – Katedre, a po drugiej wieze Clerigos. No i wiadomo ze jak droga prowadzi w dol to sie dojdzie do rzeki 😉

Se Catedral do Porto – Katedra
Katedra powstala w XII wieku jako obronny kosciol romanski, pozniej przebudowany w stylu gotyckim. Wieczorem piekny kruzganek ozdobiony plytkami azulejos jest romantycznie podswietlony a z dziedzinca rozciaga sie cudowny widok na dzielnice.

Miradouro da Vitoria
Jeden w wielu punktow widokowych na rzeke i miasto Gaia, mnie szczegolnie utkwil w pamieci bo byl pierwszym z ktorego zobaczylam taka panorame. Niestety samo miejsce jest otoczone ruderami budynkow i pelne pustych butelek po piwie i innych smieci. Wystarczy sie jednak nie rozgladac wkolo ale przed siebie.

Dworzec kolejowy Estacao Sao Bento
Jeden z najpiekniejszych dworcow jakie widzialam. Ozdobiony plytkami azulejos i malowidlami przedstawiajacymi historie Porto. W dzien pelno w nim nie tyle podroznych co turystow robiacych zdjecia, najlepiej przyjsc poznym wieczorem.

Cafe Majestic
W Porto jest wiele budynkow i fasad – w roznym stanie, niekore bardzo zaniedbane – w stylu art nouveax. Od razu przypomina sie Praga a mnie takze nie wiedziec czemu akurat serial Kariera Nikodema Dyzmy z przedwojenna Warszawa. Na dlugiej ulicy Santa Catarina znajdziemy drogie butiki i restauracje a takze Cafe Majestic, piekna kawiarnie w stylu art nouveax wlasnie. W srodku tlum gosci a na zewnatrz tlum turystow robiacych zdjecia. Nie udalo mi sie zrobic ladnej fotki wiec posilkuje sie zdjeciem z ich strony www.cafemajestic.com Kiedy pojade do Porto kolejny raz wezme jakies reprezentacyjne ciuchy zeby sie tam polansowac 😉

Clerigos Church i Torre dos Clerigos – Kosciol i wieza Clerigos
Kosciol jest taki sobie za to z jego schodow jest bardzo ladny widok na przydymione mgielka miasto:

Na wieze (wstep bodajze 2 euro) prowadzi 240 stopni ale warto sie wspiac dla widokow.

Igreja do Carmo & Igreja das Carmelitas
Dwa koscioly przylegajace do siebie, no prawie – jak sie dowiedzialam podczas przejazdu yellow bus wg dawnego prawa nie mozna bylo budowac kosciola obok kosciola, wiec by to prawo obejsc obie budowle rozdziela budynek o szerokosci metra. Szczerze nie wiem ktory jest ktory, fasada jednego z nich jest przepieknie ozdobiona plytkami.


Livraria Llelo czyli jedna z trzech najpiekniejszych ksiegarni na swiecie.
Bracia Llelo, Jose i Antonio, byli milosnikami literatury i pragneli byc wydawcami i ksiegarzami. Z poczatkowa pomoca szwagra zrealizowali swoje marzenia i w 1881 roku otworzyli swa pierwsza ksiegarnie i wydawnictwo. Od tej pory stali sie waznymi osobami na arenie kulturalnej Porto, byli tez aktywistami spolecznymi i udzielali sie w polityce. Ksiegarnie ktora podziwia swiat otworzyli w 1906 roku. Podobno pisarka JK Rowling mieszkajac w Porto czesto ja odwiedzala i to jej wnetrze zainspirowalo ja do stworzenia Hogwartu. Niestety ta wiadomosc spowodowala ze do ksiegarni trudno sie dopchac, jest pelna milosnikow cyklu robiacych sobie zdjecia we wszystkich mozliwych katach i oczywiscie na slynnych schodach. W 2015 roku wprowadzono tam oplate za wstep (3 euro) ale pieniadze te odlicza sie przy dokonaniu zakupu. Moze dlatego ze juz bylo prawie poza sezonem nie doswiadczylam godzinnego stania w kolejce, czekalam doslownie niecale 5 minut. W srodku tez nie bylo tragicznie aczkolwiek nie wiem jak jest mozliwe spokojnie przegladanie ksiazek kiedy wkolo kazdy pstryka fotki i przeciska sie z plecakiem na grzbiecie nie patrzac czy kogos taranuje czy nie 😉 Uwazam ze warto zobaczyc to miejsce bo jest naprawde przepiekne.



Niedaleko ksiegarni znajduje sie maly park z bardzo klimatyczna aleja obsadzona drzewami:

Igreja Santo Ildefonso
Przechodzilam kolo tego kosciola codziennie 2 razy bo wyznaczal droge do mojego apartamentu 🙂 To bardzo atrakcyjna XVIII wieczna budowla ktorej fasada jest pokryta 11.000 plytkami azulejos.

Ponte de D. Luis I
O dziwo ta ogromna zelazna konstrukcja doskonale wtapia sie w krajobraz i koresponduje ze Starowka. Most zostal zaprojektowany przez Gustave Eiffel, tego od wiezy w Paryzu jego imienia 🙂 Porto moze poszczycic sie az szescioma mostami, zeby je dokladnie zobaczyc mozna wybrac sie na rejs stateczkiem odplywajacym z placu de Ribeira. Ponte de D. Luis jest podwojny i na obu poziomach mozna spacerowac. Radze wejsc na wyzszy, zwlaszcza o zmierzchu. Widoki na Porto i miasto Gaia za zachwycajace. Obok kursuje funikular ktorym mozna zjechac do Ribeiry zamiast zejsc po schodach.


Jardins do Palacio de Cristal
Urocze ogrody pelne cudownie zaprojektowanych tarasow, oczek wodnych, alejek, zakatkow z ukrytymi laweczkami, a wszedzie cicho, spokojnie, tylko kogut czasem zapieje albo paw krzyknie. Do tego co za widoki na rzeke! Wymarzone miejsce zeby posiedziec z ksiazka (czy tez w moim przypadku z czytnikiem) Chyba moje ulubione miejsce w Porto.


Gaia i wytwornie Porto czyli po drugiej stronie rzeki.
Wystarczy przejsc mostem na druga strone rzeki by nie tylko miec swietne widoki na Porto, ale znalezc sie w swiecie znakomitego trunku (ktory wlasnie popijam) czyli Porto. tam mozna zrobic sobie Porto Tour. Jak juz wiecie z poprzedniego postu mialam wejsciowke do wytworni Cockburn co w wolnym tlumaczeniu znaczy czlonek w ogniu 😉 Moze dlatego przewodnik usilowal metnie tlumaczyc ze wymawia sie COWBURN…no niech im bedzie. Sama wycieczka taka sobie, one wszystkie sa do siebie podobne, historia marki, wlascicieli, regionu, informacje jak sie produkuje, lazenie miedzy rzedami beczek i wdychanie oparow 😉 Za to tasting byl w porzadku bo dano nam naprawde spore dwie szklanice, a nie tak zeby tylko dziob zamoczyc 😉 Nawet mi troche w glowie zaszumialo bo porto ma 20% zawartosci alkoholu. To romantyczny dziedziniec w Cockburn’s:

Foz do Douro
Ta dzielnica nad oceanem przypomina architektura i stylem brytyjskie nadmorskie kurorty. Ja pojechalam tam glownie po to by sie przejsc, pooddychac rzeskim powietrzem i wreszcie sie troche schlodzic. Na koncu dlugiego mola gdzie stoi latarnia morska jest tabliczka by uwazac na fale ktore z duza sila rozbijaja sie o skaly i samo molo. Przymierzalam sie do zdjecia kiedy jedna taka rozprysla sie tuz przede mna i malo nie oblala od stop do glow. Wyszla ciekawa fotka ale uciekalam stamtad szybko 😉

Matosinhos
Myslalam ze to dzielnica Porto ale wikipedia mowi wyraznie ze to osobne miasto. Przy wjezdzie wita nas duze sitko do makaronu…tzn wg artysty ma to byc siec rybacka.

Zawsze kiedy widze tego typu konstrukcje zastanawiam sie ile artysta na takim szkaradztwie zarobil i ile zaplacilo za to miasto, oraz jak by mozna te pieniadze duzo lepiej wykorzystac…Miasteczko to raj dla smakoszy, tam sa podobno najlepsze knajpy z rybami i owocami morza. Jest taka jedna dluga ulica spowita dymem – ciagnie sie tam rzad barow i restauracji z grillem na zewnatrz na ktorym przyrzadza sie rybki. Tam zjezdzaja sie tez surferzy. Spedzilam chyba 2 godziny na paletaniu sie po brzegu i siedzenie w barze na plazy, prawie pustym, popijajac porto i wsluchujac sie w szum fal i krzyki mew.

Murale i graffiti
Niektorzy uwazaja je za wandalizm inni za sztuke uliczna. Ja nie cierpie bohomazow typu: cracovia pany, ale graffiti i murale w odpowiednich miejscach dodaja miastu charakteru. W Porto jest ich cale mnostwo, zauwazylam tez ze czerwone budki telefonicznie juz dawno nie maja w srodku aparatow, za to sa pokryte graffiti.


Przed zachodem slonca
Wydaje mi sie ze wtedy miasto wyglada najpiekniej 🙂 Dobrze byloby obserwowac zachod z wiezy Clerigos ale akurat kiedy ja tam byla zachod zaczynal sie o 19.30 a wieze zamykano o 19.00. Za to mozna sie przejsc na most i na dziedziniec Se, tam tez dobrze widac Porto pograzajace sie powoli w mroku.


Na koniec dodam ze lotnisko jest swietne, duze, doskonale zorganizowane, z mnostwem sklepow i restauracji oraz barow. Wybor Porto przyprawia o zawrot glowy a ceny sa zachecajace. A w jednym z barow zaszalam i kupilam lampke 20 letniego Porto ktora kosztowala wiecej niz dwie litrowe butelki „zwyklego” 🙂