Clifden i okolice.

Niestety ominelam dwa mecze ktore chcialam zobaczyc w poprzedni weekend, a to z powodu wyjazdu do Connemary. C. niespodziewanie dostal wolny weekend a to sie zdarza bardzo rzadko, wiec postanowilismy go spedzic w Clifden. W Connemarze bylam calkiem niedawno z Dita ale jak zawsze odkrylam zakatki ktorych nigdy wczesniej nie widzialam. Czasem wystarczy skrecic w inna droge by odkryc cos nowego. 

Connemara jest naprawde bardzo dzika. Mozna jechac i jechac i nie uswiadczyc sladu czlowieka a tylko owce. Ziemia jest nieurodzajna i kamienista, w okolicach Roundstone to juz glaz na glazie. Ale jakie to piekne. 

Filmowcy rozslawili ten region dwoma przebojami – pierwszy z nich to The Quiet Man z 1952 roku z Johnem Wayne w roli glownej. Nie widzialam ale juz mam i czeka w kolejce. Film dostal dwa Oscary i inne nagrody, a najbardziej rozpoznawalnym obiektem  jest most przy ktorym postawiono tabliczke ze zdjeciem Wayne’a. Most jest niedaleko miejscowosci o niewymawialnej dla mnie nazwie Oughterard i nie ma do niego zadnych drogowskazow, gdyby nie google maps nie trafilibysmy tam. 

Drugi film polecam jesli jeszcze nie widzieliscie bo to sympatyczna ale nie glupia komedia ktora mozna od biedy podciagnac pod rom-com, z pieknie pokazana Irlandia i Irlandczykami – The Matchmaker (Swaty) z 1997 roku. Wiekszosc scen nakrecono w Roundstone, malowniczym miasteczku portowym.

Lokalny pub i jego wnetrze rowniez pojawia sie przez spora czesc czasu na ekranie. Podobno w srodku nic sie nie zmienilo od czasu krecenia filmu, niestety przejezdzalismy tamtedy rano i pub byl zamkniety, musialam sie wiec zadwolic zdjeciem frontu.

Tak jak i poprzednim razem z Dita objechalam Sky Road, malownicza trase wzdluz brzegow oceanu. Tym razem nie zapomnialam sie zatrzymac zeby zrobic zdjecie panoramy Clifden rozciagajacego sie ponizej. Jest tylko jeden taki punkt gdzie wyglada ona najpiekniej.

Nocowalismy w B&B Faul House na przedmiesciach Clifden. To ogromny dom a pokoje goscinne sa wielkie, do tego z lazienkami ktore maja jeszcze wieksza powierzchnie niz pokoj, wszystko o bardzo wysokim standardzie. Wlasciciele choduja kuce i powiedzieli nam gdzie je mozna zobaczyc. Na polu owszem pasly sie dwie klacze i dwa zrebaki, jak dla mnie to one byly rozmiaru konia ale rasa Connemara Pony wcale mala nie jest jak wyczytalam potem w internecie. 

Wieczor uplynal na chodzeniu po Clifden, kolacji w lokalnej restauracji i ogladaniu jak Chorwacja niestety poniosla kleske w meczu z Portugalia. Drugiego dnia ruszylismy w droge powrotna zatrzymujac sie w pubie w Athenry zeby kibicowac Irlandii grajacej z Francja. O Euro bedzie w osobnym poscie wiec nie bede sie tu rozpisywac ale lzy byly.

Jak widac na zdjeciach bylo raczej pochmurnie ale to tylko dodalo tajemniczosci wspanialym krajobrazom Connemary. Musze tam kiedys pojechac w tygodniu bo slynna w calej Irlandii i nie tylko wedzarnia lososia jest zamknieta w weekendy wiec musialam sie obejsc smakiem.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.