Odwiedzilam kolezanke ktora pracuje w naszej hotelowej recepcji, obecnie przebywajaca na urlopie macierzynskim. Jej syn sie calkiem niedawno urodzil i wiadomo, wypadalo przyjsc i zobaczyc „na zywca” 😉
Kolezanka pyta co w pracy, ja na to ze zapieprz, i mowie miedzy innymi:
– Maile przychodza do mnie non stop. Jak sie tylko z paroma uporam, odswiezam strone a tam kolejnych nowych z dziesiec. I tak na okraglo.
A ona:
– Ja tak mam z kupami. Co go umyje i przewine, nastepna idzie.