Rozmawiam z moja mama i ona zaczyna opowiadac mi o dziwnym zwiazku swojej znajomej Basi (lat 54) ktora juz od dawna zyje na twz kocia lape z panem Zbyszkiem.
Pan Zbyszek ma to do siebie ze lubi i publicznie i prywatnie prawic swojej lubej „komplementy” typu:
– Baska, w tej sukience to jestes gruba jak swinia!
Albo:
-Baska, a kto by inny cie chcial, przeciez z ciebie juz stara baba.
Moja mama ktora byla swiadkiem podobnych rozmow, powiedziala Basi oburzona ze ona to by tego Zbyszka na zbity ryj…
Na to Basia z poblazliwym usmiechem:
– Krysiu, ale ja tez go wyzywam od ch.ow i b.cow…My tak juz jestesmy zzyci jak malzenstwo.