Slowo na kolejna niedziele

Znow mnie zainspirowalo „Zwierciadlo” ktore jest jedynym polskim magazynem dla kobiet ktore z przyjemnoscia czytam „od deski do deski”.

Zaprenumerowalam wlasnie e-wersje na kolejny rok – co prawda wole tradycyjne pismo ale e-wydanie oszczedza mi jazdy do Dublina do polskiej ksiegarni a ostatnio Dublin (centralna czesc) mnie odrzuca. Bylam tam np w ubiegla sobote, glownie by oddac ksiazki i wziac nowe z polskiej biblioteki ale i przy okazji zeby zrobic jakies zakupy.

Nie wiem czy tak sie jakos wszystko zbieglo naraz – paskudne geby wyniszczone dragami i alkoholem, zardzewiale glosy przekupek na Henry Street: „Strawberries 2 „jurrrro” , tluste Murzynki biorace sie za lby w jednym ze sklepikow ze sztucznymi wlosami na Moore Street, bandy turystow, helikopter krazacy nad miastem i syreny policyjne, wreszcie pochod protestujacych przeciw oplatom za wode ktory spowodowal ze wracalam do domu okrezna droga w korku – w kazdym razie bylam pokurw.iona jak nigdy i dopiero na drodze do swojej wsi mi przeszlo. Unikac bede jak ognia,no chyba ze bede sie ukulturniac.

Ale wracajac do Zwierciadla – fajny felieton Pani Katarzyny Miller -krotki ale jak sie tu mowi – spot on 🙂

Mezczyzni wcale nie maja latwiej” – taki tytul, a podtytul: „Matki ucza córki, jak sobie radzic z zyciem. Synów – jak korzystac z kobiet

Pani Miller twierdzi ze samotni mezczyzni w zyciu prywatnym gorzej sobie radza od samotnych kobiet. Bo np mieszkanie samotnej kobiety: zadbane, czyste, kuchnia wyposazona, lodowka pelna warzyw, owocow. Mieszkanie samotnego mezczyzny: syf, lodowka pusta bo samotny mezczyzna bedzie jesc w barach albo w fast foodach. Cytuje: „Zobaczmy zycie samotnego faceta. Albo praca, praca i praca, albo totalne nieróbstwo. Albo osamotnienie,albo nieustanna balanga, czesto na jego materacu na podłodze w jedynej wsród kumpli wolnej chacie. Zycie pojedynczej kobiety? Przyjaciółki, znajomi,rodzina, dzieci rodziny i znajomych, kot(y), pies, kwiaty,ksiazki, kino, teatr, podróze. W takie zycie, z  gotowymiznajomymi, chetnie wchodzi mezczyzna. (Czasem potrafi je wywrócic do góry nogami, ale to juz inna historia)”

Panie chodza samotnie do kina i teatru i na wystawy – panowie nie bo jak juz to sa tam zaciagani przez swoje kobiety -dopoki je maja. Jest w tym duzo prawdy – czesto slysze w rozmowach z kolezankami ktore sa w zwiazkach ze to one inicjuja wyjscia, wyjazdy, wczasy.

A ilu znacie facetow ktorzy zakonczyli swoje zwiazki bo w nich nie byli szczesliwi i po prostu weszli w stan „single” zamiast najpierw znalezc nowa kobiete i przejsc z jednego zwiazku do drugiego? A jak zostana porzuceni to w zasadzie od razu sie z kims wiaza (a nie ma z tym problemu bo „kazdy odpad zostanie zagospodarowany”) Kolejny cytat: „Kobiety czesto zostaja
same i powoli wracaja do zycia, czyli do siebie, opierajac sie na swoich przyjaciółkach, kotach, kwiatach i ksiazkach. Panowie błyskawicznie wiaza sie z jakas kolejna pania. Tak – bo inaczej sobie nie poradza. (Chyba ze wyjatki, czyli dojrzali mezczyzni z pasja).”

Moze dlatego tak niektore narzekaja ze fajnych wolnych facetow nie ma. I albo trzeba sie brac za tych zajetych ktorzy sa chetni na zmiany albo miec na paru oko i czekac az „otworzy sie okno”. Kto ogladal „How I met your mother” to wie – Ted podkochiwal sie w takiej jednej ktora byla zajeta. Kiedy zerwala- on postanowil odczekac jakis tydzien i uderzyc – za pozno. Dziewczna byla juz zajeta. Za drugim razem czekal krocej – ale i tak sie spoznil. Wreszcie poprosil jej sasiadke – starsza pania – zeby mu dala znac zaraz jak tylko jego wybranka zakonczy zwiazek. Haslo mialo brzmiec: okno jest otwarte:).

Rozgladajac sie wokolo stwierdzam ze istotnie panowie nie maja wiekszych powodow by sie ze zwiazku wycofywac o ile nie czeka na nich inna chetna. Wciaz wiekszosc obowiazkow domowych wykonuja kobiety a faceci jak juz to POMAGAJA. Wciaz sa idiotki ktore zachowuja sie jak sluzace i niewolnice, pytaja czy MOGA wyjsc, kajaja sie jesli spedza wieczor z kolezanka zamiast z nim, rezygnuja ze swej kariery i marzen. Wciaz to kobiety wiecej rozumieja, wybaczaja, godza sie na kompromisy. Czasem zostana uderzone albo upokorzone i znow wybaczaja i dalej z nim sa. Chowacie potwory na swojej wlasnej piersi, drogie panie (na szczescie nie wszystkie).

Dlatego zgadzam sie z feiletonem ale nie z tytulem. Mezczyzni maja wciaz latwiej.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.