Duzo artykulow o zwiazkach damsko meskich ukazuje sie i w prasie i w internecie. Duzo napisano ksiazek typu: Kobiety sa z Wenus a mezczyzni z Marsa, eksperci potrafia sklasyfikowac rozne typy charakterystyczne dla obu plci i je na podstawie testow wylapac (czy twoj partner po pierwszym stosunku seksualnym a/caluje cie czule b/zapada w sen c/musi isc bo ma rano wazne spotkanie d/stara sie sprawdzic jak ci bylo)
Na podstawie analizy sposobu w jaki on je bulke mozemy stwierdzic czy bedzie dobrym partnerem i ojcem, poznamy 10 sposobow jak go zadowolic w lozku oraz piec jak dowiedziec sie czy nas zdradza czy nie.
Myslalam ze mnie juz nic nie zdziwi ale wylapalam na gazeta.pl tytul : Mezczyzni zlodziejami plodnosci (http://kobieta.gazeta.pl/kobieta/1,107880,12204956,Zwiazki_bez_przyszlosci___mezczyzni_zlodziejami_plodnosci.html)
Tak mi sie najpierw skojarzylo z Rachel z Przyjaciol jak sie zaczytywala poradnikiem o mezczyznach co to kobietom kradna wiatr ale z plodnoscia sprawa jeszcze powazniejsza.
Sprawa oczywiscie nie jest nowa tylko zostala bardziej na czasie a wiec chwytliwie nazwana. Dawniej sie mowilo dziewczynie ktora sie za dlugo z chlopakiem „prowadzala” bez slubu ze ja „w lata wpedzi” a teraz sie jej mowi ze jest ofiara wampira ktory wysysa z niej plodnosc. Cytuje: „To oczywiście metafora opisująca mężczyzn kradnących kobietom najlepsze lata życia i nie plaujących zakładać z nimi rodziny”
„Tylko mi nie mówcie, że nie znacie takiej kobiety: zaczęła się spotykać z facetem między 28 a 32 rokiem życia, powiedział jej, że chce się ożenić i mieć dzieci, ale nie jest to jeszcze właściwy moment. Dobrze się razem bawili, zamieszkali razem, facet przechodził przez różne kryzysy (kto ich nie ma?), a ona była przy nim cały czas czekając, aż wyjdzie na prostą. No i wyszedł. Ale kiedy się już na niej znalazł zadecydował, że ten związek „nie ma przyszłości” i kobieta została sama mając na karku 35 – 38 lat, a przed sobą perspektywę, że być może już nigdy nie będzie miała dzieci”
Oczywiscie zlodziej plodnosci dwojga imion wampir wysysajacy najlepsze lata zaraz po zostawieniu swej ofiary zazwyczaj poznaje inna i robi jej dziecko.
Nie lubie przypisywania innym win za swoje postepowanie i nieudane zycie. Dorosla kobieta powinna wiedziec czego chce i jesli chce dziecka juz teraz to powinna szukac partnera ktory ma takie same priorytety zamiast cierpliwie czekac az jej obecny sie na to zdecyduje. Nikogo za wysysanie plodnosci winic sie nie powinno oprocz niej samej.Niestety kobieta zazwyczaj uwiesza sie na tym kogo ma i cierpliwie znosi i jego wady i przypadlosci, no bo nad zwiazkiem trzeba pracowac, a potem nagle placze za straconymi latami.
No, niektore sprytniejsze zachodza w ciaze tzw wpadkowa. To znaczy facet mysli ze to wpadka i staje sie nagle ojcem choc wcale ochoty nie mial. I czy takie kobiety nazywamy zlodziejkami spermy? Nie, nazywamy je matkami – jesli facet odejdzie to nawet nazywamy je samotnymi matkami a jego draniem. Ot double standards…