Fakt ze nie obchodze Swiat nie oznacza ze nie lubie swiatecznych dekoracji, piosenek i ogolnie Christmasowego DUCHA 🙂
Postanowilysmy z KMZ ze nasza choinka bedzie nietypowa, tylko nie bardzo wiedzialysmy na czym ma ta nietypowosc polegac. Wreszcie pewnego wieczora kiedy siedzialam sama w domu z drinkiem w reku moj wzrok padl na stojacy w kacie dzban ze sztucznymi, powykrecanymi kwiatami roz i za chwil pare z obledem w oku odkrecalam im glowki by je pozniej podoczepiac do drzewka.
Wygladalo ciekawie ale jakos golo…postanowilam wiec zostawic to w fazie poczatkowej i poczekac na kolejny atak wenery… tzn tfu tfu – WENY. Ale wracam wczoraj po pracy i co widze – moja kochana KREATURKA – tzn tfu tfu – KREATORKA KMZ dokonczyla dziela tudziez ozdobila reszte salonu – i there you go.
Wigilie i Boze NArodzenie spedzam na wlasne zyczenie w hotelu – bedzie zamkniety ale ktos pilnowac musi. Wiec przesuwam swietowanie na 26,27 i 28 grudnia. Advocaat, grzane wino, klasyka filmowa… Middle East – albo ktos inny… a od stycznia zalegly urlop az do 14-go.
Bosko!
