Co Co jadać i czego nie oglądać.

Tworcom filmu “Valentine’s Day” wydawalo sie pewno ze skoro Anglikom wyszedl taki fajny hit “Love Actually” to wystarczy skorzystac z tej samej receptury i juz.
A wiec: zebrac kilkanascie mniej lub bardziej znanych aktorow i celebrytow (m.in. sama Julia Roberts), wcisnac cute child, pomieszac watki tak by wszystkie postaci sie jakos z soba wiazaly i zaciesnic inryge w krotkim czasie wokol oczywiscie milosci.

Niestety Amerykanom zabraklo tego co zaprezentowali Anglicy  a wiec zgryzliwego humoru, lekkosci i perfekcyjnego scenariusza.

Przyznam sie ze juz dawno tak sie nie unudzilam jak na tym filmie. Zaczynalam cos nawet podczytywac w trakcie, tracilam watek, cofalam i ziewalam. Wlasciwie to nie mam nawet nic do powiedzenia na plus bo niby Patrick Dempsey byl ale tylko w sumie pare minut. Przy Valentine’s Day zjechany przeze mnie Leap Year jawi sie jak arcydzielo wiec juz nic wiecej pisac nie musze.

To teraz bedzie o jedzeniu.
Pojechalysmy do Wicklow Town pewnego pieknego, lekko tylko “zachmuranego” dnia. A moze to byl wulkaniczny pyl?

Miasteczko jest sliczne, pelne malutkich sklepikow ze starzyzna i uzywanymi rzeczami, zadziwiajaco wrecz kolorowe.
Na glownej ulicy znajduje sie tez rewelacyjny sklep z winami prowadzony przez dwoch przystojnych panow.
Niestety – nie ma przyzwoitej knajpy serwujacej ryby. Niby sie jest nad morzem, ba – niby sie jest na wyspie i co? Nic tylko bar food, jacket potatoes, ceasar salad i pare malych wloskich knajpek z pizza.
Ewentualnie fish & chips w pubie. Panowie z winnego polecili nam jednakze pobliskie miasteczko Rathdrum z podobno znana szeroko w hrabstwie restauracja “Bates”.
Glodne jak wilki postanowilysmy przejechac dodatkowe 20 minut by nacieszyc sie hiszpanska – jak nam powiedziano – obsluga.

Rathdrum jest malenka miescinka w ktorej znajduje sie jakis przepiekny wiktorianski wiadukt o ktorym jednak nikt z miejscowych nie ma pojecia. Zreszta wiadukt wiaduktem – nam sie chcialo jesc.
Bates Restaurant miesci sie w malowniczym dziedzincu skrytym za brama tuz obok pubu Cartoon Inn.
W miescie krecono “Michaela Collinsa” wiec w srodku wisza zdjecia przedstawiajace grajacych w tym filmie aktorow. Jest tez duzy kominek, ciekawie zaaranzowana przestrzen i przystojny choc niski kelner ktory pewnie sie zdziwil kiedy na wstepie spytalam:
-Are you Spanish?
-…. No…
-And who is Spanish?
-Only the chef.

Kelner okazal sie Slowakiem i pewnie tylko dlatego dostalysmy stolik bo okazuje sie ze Bates jest zabukowany na 3 tyg z gory. Jedzenie bardzo dobre choc nie powalajace jak np zwykly dorsz w sosie chilli ktorego zamowilam w Dunmore East w hotelu Haven.
Przystawka – kozi zapiekany ser z baklazanami a danie glowne solidny kawal lososia spoczywajcy na szparagach.  KMZ wziela sea bassa.

Jakby ktos wybieral sie w te strony warto zrobic rezerwacje.

In VINO veritas

United Colours of Benetton 😉

Tupot nie takich znow malych stopek …

Bates Restaurant

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.