Niedawno wróciłam z mojej pierwszej (przynajmniej w nowej pracy) podróży służbowej. Czerwcowego pobytu we Frankfurcie nie liczę, bo to było spotkanie wewnętrzne dla osób zatrudnionych w naszym regionie EMEA. Podróż trwała 11 dni i ulegała zmianom, bo najpierw miała to być tylko konferencja w Salonikach, potem doszło mi otwarcie nowego hotelu w Rzeszowie, a potem …