Starsza ona, młodszy on. Znowu.

Miałam napisać o nowym sezonie Bridgertonów, ale zaczęłam oglądać Euro i tak mnie to pochłonęło, że już zapomniałam, o czym chciałam pisać (ale miał to być rant, bo serial niestety zjechał w dół pod każdym względem). Natomiast muszę wspomnieć o „hicie” A family affair. Nicole Kidman, Kathy Bates, Zac Efron. Co mogło pójść źle? Wszystko.

To już drugi film Netflixa z gwiazdami i na podobny temat: starsza kobieta ma romans z młodszym facetem, olaboga. Jest wkurzająca i wtrącająca się córka. Są przeszkody ale i happy end. Poprzednim był opisany na blogu The idea of you. OK, na plus, że wreszcie kino i tv zaczyna pokazywać nie tylko życie i miłość ludzi między 20 – 40 lat, a do tego związki, gdzie to ona jest starsza od niego.

Pewnie kojarzycie, że tak w latach 50 tych i 60 ubiegłego stulecia, w filmach hollywoodzkich, aktorzy grający amantów mogliby być często ojcami ich partnerek. Choćby w Oknie na podwórze, pamiętam z jakim niesmakiem patrzyłam na piękną i młodziutką Grace Kelly u boku Jamesa Stewarta (20 lat różnicy) a w Charade Carey Grant ma prawie 60 lat a Audrey Hepburn 33.

Potem było trochę lepiej ale może znacie The Entrapment z 1999 roku, gdzie występuje prawie 40 letnia różnica wieku między Seanem Connery i Catherine Zeta Jones. Ale wciąż reguła jest mniej więcej taka, że w związku starsza kobieta i młodszy facet muszą zadziać się przeszkody i to ona zazwyczaj ma wątpliwości, lub jest ostrzegana przez otoczenie. Spójrzmy na Jacka Nicholsona i Dianne Keaton w Something Gotta Give. On dziadek jakoś nie miał oporów, by romansować z kobietami 2 razy młodszymi, a ona bała się przy nim rozebrać, bo była stara – czyli w tym samym wieku.

No ale ok – wracając do drugiego z kolei filmu Netflixa o tym samym – The idea of you to nie było nic specjalnego, ale porównując do tego: było bardzo dobrze. Przede wszystkim była ogromna chemia między głównymi bohaterami i naprawdę miło się ich oglądało na ekranie, wszystkie erotyczne sceny też. Natomiast w rom comie A family affair, gdzie oczywiście ta sama chemia powinna być, to jest, ale między postaciami granymi przez Nicole i Kathy Bates. Tylko je obie się przyjemnie oglądało i to one razem sprawiały wrażenie prawdziwych.

Z ogromnymi spojlerami: Brooke, wdowa i znana pisarka, mieszka z ponad 20 letnią córką, która jest asystentką dość uciążliwego i aroganckiego gwiazdora Chrisa. Jak i w The idea of you, obracamy się w świecie ludzi zamożnych i bez większych problemów, bo przecież muszą mieć pieniądze, by w markowych ciuchach spędzać miło czas. Córka Zara znosi szefa, mając nadzieję na awans do roli producentki. Traf chce, że Chris i Brooke spotykaja się u niej w domu i po dość zakrapianej pogawędce lądują w łóżku. Rzecz jasna, Zara ich musi na tym przyłapać. Rzecz jasna, musi zrobić taką dramę, jakby nagle ujrzała, że matka jest wampirem i spija krew z kochanka. Klisza na kliszy i kliszą pogania.

Nicole i  Zac wyglądają strasznie. Słyszałam, że on miał wypadek i robioną rekonstrukcję szczęki, ale gdzie? W Turcji? Bo ktoś spieprzył robotę. Nicole już od lat się botoksuje, jej bardzo zmieniona i wyostrzona twarz w połączeniu z bladością i nietwarzowym, bardzo żółtym kolorem włosów, trochę mnie na początku odstraszała. Ja wiem, teraz każdy musi mieć swoją reprezentację, wybotoksowane ofiary chirurgii plastycznej też. Każdemu wolno kochać. Ale oboje byli tak nieprawdziwi w tym uczuciu aż śmieszni.

Ponieważ córka jest za stara, by związek rozpadł się dlatego, że trzeba się dla niej poświęcić, to scenarzysta wymyślił bardzo głupią intrygę. To mnie często śmieszy w tego typu filmach: facet jest o coś oskarżany, a kobieta zamiast go wysłuchać i dać szansę na wytłumaczenie, to od razu: wyjdź. No kurczę. Ale wiadomo, że się skończy dobrze, córka zostanie producentką i wszyscy będą żyli długo i szczęśliwie. No a w między czasie będą urocze scenki spacerów po plaży, rozmowy przy zachodzie słońca, nawet święta przy choince. Czysty Hallmark.

Nie oglądajcie tego. Nie ma nic, absolutnie nic, dla czego byłoby warto. Ciekawa jestem, jak długo będziemy czekać na podobny w klimacie „hit” od Netflixa. I kto w nim wystąpi.

4 uwagi do wpisu “Starsza ona, młodszy on. Znowu.

  1. troll30's awatar troll30

    Dublinio, perfect, że tak powiem, timing:). Dosłownie wczoraj zaczęłam oglądać ale przebrnęłam przez jakieś 40 min i nie mogłam zdzierżyć, dzisiaj zastanawiałam się czy kontynuować. Bardzo lubię Nicole Kidman, uważam że jest utalentowaną aktorką ale ubolewam nad tym co zrobiły z niej operacje plastyczne, z każdym rokiem coraz gorzej wygląda, a jest, moim zdaniem, z natury bardzo piękną kobietą, nie potrzebowała „poprawek”.

    I ta szczęka Zaca mnie też zaskoczyła:)

    Polubione przez 2 ludzi

Dodaj odpowiedź do troll30 Anuluj pisanie odpowiedzi

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.