Temat kołczingu miałam na tapecie już od dawna, bo wszelakie kołcze i kołczynie atakują mnie dzień i noc, głównie poprzez fejsbuka.
Nie tylko kołcze zresztą, ale przeróżni znawcy od zdobywania wspaniałej pracy, pisania wspaniałego CV, pracy zdalnej w NEW NORMAL, negocjacji płacy, bycia gwiazdą instagrama itp. Kursów, webinarów, szkoleń jest co nie miara. Przeważnie organizowanych przez ludzi, którzy są na tyle sprytni, że odkryli dobry sposób zarabiania na innych. I to dzięki prezentacjom na Power Point, które nie odkrywają niczego nowego, hasłom motywacyjnym na pięknym tle jeziora, oraz sloganom typu: możesz wszystko! (I uwaga – ja też uważam, że można wszystko, a przynajmniej sporo, ale nie każę Wam za sluchanie tego płacić).
A do napisania w końcu pchnęło mnie kilka rzeczy. Po pierwsze – jedna z moich znajomych została kołczem od dietetyki. Jestem sobie raz na fejsie, a tu nagle pojawia mi się jej post o tym, że zaprasza wszystkich na swój webinar o stworzonej przez siebie metodzie odżywiania się – tu nastąpiła nazwa. Dziewczyna pracowała jako moderator czatów i robiła jakieś kursy projektowania stron internetowych. Oceniając po ciele i figurze, nigdy nie przypuszczałabym, że zna się na dobrym odżywianiu.
No więc moja koleżanka to teraz ma taki podtytuł: Relationship with Food | Emotional Eating | Mind & Body Wellness Coach. Na jej profilu pojawiają się piękne obrazki z mottami: be kind to yourself i takie tam.
Oglądnęłam część darmowego webinaru z czystej ciekawości (darmowe są zawsze na zachętkę) i to było takie bla bla bla. Mamy jeść sercem. Mamy sobie wyrobić właściwe nawyki. Mamy kochać siebie i jeść to, co kochamy. A może to było, że mamy kochać to, co jemy. Nie pamiętam, bo to było takie bez sensu, że odłączyłam się po piętnastu minutach.
Wszystko o właściwym odżywianiu się można znaleźć w internecie. Przy poważnych problemach powinno się pójść do specjalisty czy dietetyka, a nie po poradę do lajf kołcza, który się nauczył jak ma gadać od innego lajf kołcza, który kołczował jak zarabiać na baranach.
Inna osoba, poniekąd znana poprzez fejs, skończyła kurs w Centre of Excellance i ma Life Coaching Diploma. Centre of Excellance to taka firma, która zarabia sporą kasę na wypuszczaniu tysięcy kursów z „dyplomem” od „Dyplomu w znajomości żon Henryka VIII” poprzez „Dyplom w robieniu świeczek” do poważniej brzmiących typu: Vet assistant. Jak wygląda taki kurs to wiem, bo sama z ciekawości sprawdziłam. Za 29 funtów ma się dostęp to napisanych przez kogoś lekcji (więc to nawet nie nagrania są) a egzamin zdałaby małpa. To już UDEMY ma naprawdę profesjonalne kursy, choć też nie zostanie się po nich żadnym doktorem czy specjalistą, ale na przykład można poznać podstawy digital marketing czy uczyć się jezyków.
No więc ta osoba skończyła kurs za 29 funtów, czyli przeczytała serię artykułów, odpowiedziała na parę pytań i teraz ma swój biznes: Life Coaching, i oferuje w ramach promocji kilka bezpłatnych sesji. Zainteresowanie jest bardzo duże, każdy chce, żeby taki kołcz mu powiedział, jak żyć. W końcu się naumiał, prawda? Kołcz ma oczywiście stronę fejsbukową, na której ukazują się hasła: Today is a good day to have a great day. Love, Laugh, Live. Follow your dreams.
I ja naprawdę nie mam nic przeciw takim biznesom. Niech ludzie robią pieniądze, skoro ktoś im za to płaci. Dziwi mnie tylko ta wiara w kołczów i w to, że teraz wiele ludzi bez kołcza nie wie, jak żyć. Ludzie potrzebują rad jak jeść, jak schudnąć, jak się starać o pracę, jaką wybrać pracę, jak podrywać, jak być singlem, jak znaleźć partnera itp. No a najlepsi są kołcze, co uczą jak zostać kołczem. I ludzie myślą, że jak kupią taki kurs albo webinar, albo pójdą na jakiś event, to wyjdą stamtąd całkowicie zmienieni. Wyjdą i zaczną chudnąć, zarabiać, za miesiąc kupią porshe i będą szczęśliwi. Kołcze mają gadane. Potrafią wpompować w kogoś masę sloganów i rad, będą krzyczeć, podskakiwać, będą jak ci amerkańscy pastorowie z sekt. Ja naprawdę wierzę, że w swoim życiu można dużo zmienić poprzez pracę nad sobą. Ale samo czytanie pięknych haseł, prelekcje które nic nowego nie wprowadzą w nasze życie, lajf kołcze – to nie pomoże.
Kolejna pani w fejsie ogłasza się jako kołcz kołczingu w ten sposób:
„It doesn’t take years of training to become a world class therapist. You don’t even need a degree” – tu uśmiechnięta buźka. Ta pani zna pięć fascynujących sekretów by zostać świetnym kołczem. I ja wcale nie twierdzę, że ta pani się wzięła znikąd. Owszem, pisze książki motywujące, robi motywacyjne eventy i tak dalej. Można żyć z wciskania ludziom różnych kitów, bądź też z ogłaszania prawd oczywistych w taki sposób, jakby były prawdą objawioną. Ale jest popyt, jest podaż. Pod postem tej pani ktoś z dyplomem terapeuty napisał, że owszem, trzeba lat nauki i praktyki, żeby być terapeutą. Ale kogo to obchodzi. A jakbyście chcieli wiedzieć, co między innymi robi life coach: „my job is to allow someone the space and time to accept their authentic self in the hopes they can carry that into daily life around others without feeling the need to behave like someone they are not.„
W filmach i serialach głównie amerykańskich pojawiają się kołcze. Pamiętacie odcinek Seks and The City w którym Charlotte namówiła Carrie, by poszły na prelekcję takiej kołczyni od nie-bycia samotną? Ta pani twierdziła, że to wina kobiet, że nie mogą znaleźć faceta, bo nie są wystarczająco „out there„. I wtedy Charlotte podniosła rękę i zaczęła przemawiać, że ona wychodzi wszędzie, jest otwarta, chce kogoś poznać itd, ale jakoś dalej jest sama. Na to pani kołcz powiedziała, że najwyraźniej wydaje się jej, że jest „out there” ale nie jest. Wtedy Carrie wstała i zjechała panią kołcz ;))) W wielu serialach występuje też wątek kołcza, co to sam w czymś nie osiągnął sukcesu, za to tego teraz naucza. Na przykład w serialu Barry mamy nauczyciela aktorstwa, o którym ktoś w końcu powie, że gdyby był takim dobrym aktorem to by grał w filmach, zamiast uczyć aktorstwa.
Bardzo możliwe, że profesjonalny kołcz, nie taki, który skończył kurs za 29 funtów, jest w stanie jakoś naprowadzić daną osobę na inne tory. Ok. Tak samo, jak tarocista może pomóc w tym samym, ale używając całkiem innych środków. Tak samo, jak psychoterapeuta może. Chodzi o to, by wybierać profesjonalistów, żeby się od takich porad nie uzależniać i żeby nie stać się kimś, kto nie podejmie żadnej decyzji bez konsultacji. I jeśli chcemy coś zmienić, to oprócz czytania czy słuchania o tym, po prostu zacznijmy to zmieniać. Same hasła motywacyjne zawieszone na ścianach na pewno nic nie dadzą.
A tak na koniec to jeszcze wspomnę, że jeśli chodzi o mindfulness, które na polski tłumaczy się bodajże na uważność, to jest prawdziwy wysyp kołczów uważności. Jeśli macie tysiaka na podorędziu, a dokładnie 990 zł, to możecie dowiedzieć się, jak słuchać własnego ciała, jak go zrozumieć, jak się nie stresować i jak oddychać. No. Nie wiem jak Wy, ale ja bym się zestresowała i przestała oddychać po wywaleniu takiej kasy 😉 Można poszukać wiedzy na temat radzenia sobie ze stresem za dużo mniejsze pieniądze, jeśli ktoś tego potrzebuje. Nikt nie wymyślił żadnej nowatorskiej metody na tego typu rzeczy, tak samo jak nie ma nowych, cudownych metod na takie CV żeby od razu dostać pracę. Wszystko to już znamy i wiemy. Jeśli ktoś potrafi to pięknie opakować i sprzedać, to świadczy o ich świetnej znajomości sprzedaży i marketingu.
Moi career coaches wynajeci przez Rekina zamilkli po paru miesiacach nekania 🙂 Jedyny coach, jaki mnie kiedykolwiek kusil to trener na silowni i to nie taki co bedzie stal kolo biezni i mowil keep going, tylko ktos kto nadzoruje podnoszenie ciezarow, bo tu mozna sobie zrobic krzywde robiac to na czuja. Live laugh breathe :)))))
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Dokladnie:)
PolubieniePolubienie
Moja znajoma zostala specjalistka od real estate investment. Jprdl, juz nie mozna z nia na zaden inny temat porozmawiac, zaden inny temat po prostu nie istnieje. O „motywacyjnych” postach na fb juz nie wspomne, ktore sa tym gorsze, ze sa po niderlandzku (wszystko brzmi gorzej po niderlandzku). :>
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Haha trudno mi powiedziec bo nie widzialam zadnego po niderlandzku:))
PolubieniePolubienie
Niniejszym wklejam Ci piosenke o milosci, zeby dac wyobrazenie:
Niemand weet waarom de dag weer nacht wordt
Niemand weet waarom de zon nog schijnt
Niemand weet waarom de kille wind nog waaien zou
Maar ik weet dat ik van je hou
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Piekna;)))
PolubieniePolubienie
Kołcze odpowiadają na zapotrzebowanie, podobnie wróżki i jasnowidze. Zapotrzebowanie jest prawdziwe, obiektywne, pomocowość już nie musi, jej efekty mogą być subiektywne. Pisałam już kiedyś o tym, jak niechcący podsłuchałam rozmowę dwojga Polaków (przy innym stoliku) o płatnym webinarze — oboje nie znali się na jego temacie, ale nie sądzę, aby to im przeszkodziło webinar skleić z haseł dostępnych na internecie i zarobić parę juro. Pal licho psychologię, mnie do śmiechu doprowadzają polskie panie od wizerunku, które symulują wiedzę projaktanta mody i psychologa w jednym oraz zarządzaczki czasem, które wzajemnie polubiają swoje nowe nalepki do buletdżurnali (jak się tak przyjrzeć na instagramie, to w 50% komentują takich kołczów inni kołcze, w nadziei na skierowanie trafficu do siebie). A wszystko to opiera się na obserwacji, że i specjaliści, żeby pomóc, mówią klientowi rzeczy proste i oczywiste. Bo nie robimy rzeczy prostych i oczywistych, żeby polepszyć swoje życie.
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Masz racje, zapotrzebowanie jest I korzystaja na tym tez Ci, ktorzy sa sprytni by stworzyc webinar 😉 Nie tylko zreszta w coachingu tak jest. Niedlugo zaczna sie otwierac hotele wiec nasz turyzm wypuscil webinary dla revenue managerow jak sie przygotowac. Niby bezplatne ale wiadomo ze ktos za to wziac pieniadze, a rzad finansuje takie cos. Mnie sa takie webinary nie potrzebne bo wiem co mam robic, ale z ciekawosci wlazlam. Pierwsze 10 minut pani sie przedstawia. Potem 10 minut mowi jak covid wplynal na hospitality. Kolejne 10 daje mi rady typu: trzeba pamietac o zapdejtowaniu rat I dostepnosci na hotelu stronie internetowej… jakby ktos tego nie wiedzial. Smiechu warte. Takie webinary to ja moge robic na pniu.
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Weeeez, temat dziala na mnie, jak plachta na byka! W sumie, to moglabym miec to w dupie, bo to dla mnie zupelnie inne uniwersum, nawet nie rownolegle, a odlegle o miliony lat swietlnych, ale wiem, ze za niektorymi platformami stoja ogromne firmy typu piramida (oni nazywja to network marketing;) I wciagaja naiwnych ludzi.
Ja raz na taklim spotkaniu bylam (chodzilo o finance) niejako moralnie zmuszona (glupio komus obiecalam, nie wiedzac do konca o co chodzi). Jesssu, takich bzdur, to juz dawno (i nigdy potem, bo to juz z 10 lat temu bylo) nie slyszalam, myslalam, ze takie rzeczy, to faktycznie tylko (jako parodia) w amerykanskich firmach. Otoz nie, Marianie, to jest wszedzie. I coraz tego wiecej, wlasnie poprzez webinary I wszelkie internetowe platformy, juz nie trzeba wynajmowac sali i napedzac ludzi, zeby przybyli fizycznie.
A wkurza mnie to, bo jedna moja, niegdys bardzo dobra kolezanka, weszla (za mezem kretynem, bucem I bufonem) w to bagno I chyba juz nic jej nie uratuje, odpuscilysmy (ja I inne znajome) juz sobie, bo wszelka krytyka byla przyjmowana jak osobisty atak. Znajomosc urwana dokumentnie, dowiaduje sie tylko przez innych znajomych, ze juz calkowicie odleciala I stracila kontakt z rzeczywistoscia. Nie mam pojecia z czego oi zyja, o emeryturze, to nawet nie wspomne.
I ogolnie mozna by powiedziec, a nich tam sobie, ale ofiarami sa osoby majace proble ze soba, ze zdrowiem (jest masa takich osob, ktore wciskaja przy okazji sposobu na „zdrowe i szczesliwe zycie” jakies suplementy diety, podejrzane preparaty I inne swinstwa, z finansami, czy wrecz cierpia na depresje. I zamiast isc do WYKWALIFIKOWANEGO specjalisty nabieraja sie na tych szarlatanow (mowiac delikatnie) I innych oszostow lub (nie wiem co gorsza) nawiedzonych guru.
Podnioslo mi sie cisnienie bardziej, niz po dwoch kawach;)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Oszustow, skrzyzowalam z oszolomami;)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tak 🙂 tak jak Ci od garnkow I kolder ktore wciskali emerytom. I owszem, to dziala jak piramida.
PolubieniePolubienie
A I co mnie jeszcze wkurza, to wlasnie o czym piszecie, ze z rzeczy oczywistych robi sie nauki tajemne, za ktore naiwni placqa ciezkie pieniadze. Moze ja glupia jestem, ze sama nie prowadze takich webinarow, bo, jak piszezsz w kilku tematach, to tez bym na pniu I bez przygotowania mogla godzinami.
Ostatnio mnie rozwalilo, ze mozna sie zapisac, zeby posluchac, jak sie tworzy szafe kapsulowa. Noz kurde, od dziecka (bo juz moja mama tak robila) tak robie, ze wyciagam aktualne ciuchy (w zaleznosci od pory roku), a inne chowam, zeby miec wieksza przejrzystosc w szafie, a dopiero teraz (no jakies pare miesiecy temu) dowiedzialam sie, jak to sie teraz nowomodnie nazywa. Jprdl! Zeby kase brac od uczenia, jak ktos wlasne ciuchy ma w szafie ulozyc:D I to tylko jeden przyklad, niedlugo beda uczyc, ja najlepiej oddychac (juz pewnie ktos na to wpadl), sikac i kichac, okaze sie ze przez 50 lat robilismy to zle;)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tak, tak, sa webinary I ebooki o komponowaniu szaf kapsulowych jak I o tym, jak podrozowac tanio ( szukaj tanich lotow, szukaj tanich ofert) ogolnie masz racje, trzeba cos napisac I sprzedawac jako prawdy objawione. Moja jedna znajoma ktora ma cat sitting biznes robila webinar za 10 euro jak pomoc kotom domowym w stresie spowodowanym pandemia. To nie zart 🙂
PolubieniePolubienie
😀 😀 😀 Umarlas mnie;) No moje koty, oprocz tego, ze mi przeszkadzaja czasem, kiedy pracuje w Home Office, to w ogole nie sa zestresowane, maja wywalone, jak to koty;)
Choc wymyslimy jakas nazwe na cos oczywistego i zrobimy biznes;)
Pomyslow to ja mam milion, tyle, ze mi sie w glowie nie miesci, ze ktos zechce za to zaplacic. Az WTEM, bec, co ja pacze-webinary, panele I workshopy az smigaja;)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Pelne sekciarstwo na rozne typy zycia. Jakos mody mnie I idole nie pociagaly I nie pociagna. Jak mam cos zrobic online to dostaje awersji. Wole ludzi I kontakt bezposrednii. Jak by moja corka jadla to co chciala to by skonczyla nie dozywiona oraz otyla. W Usa szczyt marzen spedzac dnie na pracy, stukanie w ekran I netflix. Spotkac ludzi juz nie potrzebuje. A kolczy maja do wszystkiego, Jak cwiczyc, Jak sie zywic, Jak ubierac it’d. W pracy mialam takiego jednego co chodzil na spotkania aby byc w przyszlosci bogatym. Mentored byl rosjanin🙃.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Haha dobre 🙂 a jest bogaty? 😉
PolubieniePolubienie
Niedawno słyszałam w radio, że mnóstwo młodych ludzi chce być w przyszłości inflencerami/juluberami i blogeremi. To make long stroy short, [w większości przypadków] chcą rzezać grubą kasę nie mając wiedzy o niczym i nie wstając od kompa.
Myślę, że duża ich część może się już niedługo bardzo zdziwić 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
No, przeciez widza ze sie da 🙂 niestety wydaje mi sie ze era youtuberow, influencerow I coachy jeszcze dlugo potrwa.
PolubieniePolubienie
Ludzkosc glupieje, po prostu. Nauczanie pada, jest na coraz gorszym poziomie. Relacje spoleczne tez padly. Rodzinne – podobnie. Wystarczy popatrzec na muzyke i sztuke obecnie. Na filmy i gry komputerowe. O czym mowia i czego dotycza. Im glupsze, tym wieksze zyski. W tv triumfy swieca niewymagajace, odmozdzajace seriale oraz show na zywo z lysymi karkami i napompowanymi silikonem laskami. Ksiazki – te popularne sa niewiele wiecej warte niz harlekiny i sensacyjne lupanki. Nic wiec dziwnego, ze glupi doradcy stali sie madrymi 😉 im ktos wieksze oczywistosci opowiada – tym wieksze ma wziecie. Niepotrzebni sa specjalisci, madre osoby – byliby przez rzesze glupoli niezrozumiani!
Nastapil ogolny upadek wartosci.
Podobnie jest z produktami. Kupujesz ciuch – po paru praniach mozna go wywalic. Kupujesz pralke – psuje sie jak tylko konczy sie gwarancja – do wyrzucenia, bo naprawa kosztuje 1/2 nowej. Buty wytrzymaja najwyzej 1 sezon (dobrze, jesli caly). Wyposazenie wnetrz najlepiej jest zmieniac co pare lat, mimo ze wszystko jest dobre i sprawne. Telefon – wymieniac co roku. A samochod co dwa. Koniecznie kilka razy w roku nalezy pojechac na weekend na koniec swiata (im dalej, tym lepiej) i pokazac zdjecia na insta. itd itp.
Bylejakosc jest nowa wartoscia. Oraz znudzenie. Ciagle musi dziac sie cos nowego i wciaz cos trzeba wymieniac. Glupi ludzie szybko sie nudza. Swoja pustka wew. I napedzaja rynek. Ciekawe co musi sie stac, zeby to wszystko odkrecic?
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Wydaje mi sie ze sie nie odkreci. Trzeba po prostu przywyknac… osobiscie nie daje ludzkosci wiecej niz 50 lat wiec samo sie rozwiaze.
PolubieniePolubienie
Ja z kolei mam wciaz wrazenie, ze zmierzamy do samozaglady. Nie wiem jak to sie dokona, ale tez nie bardzo widze droge powrotu do tego co bylo? Tym bardziej, ze po latach wychodza rozne afery, ciemne sprawy i juz inaczej patrzymy na przeszle pokolenia czy czasy. Roznica jedyna to taka, ze wartosci istnialy. I ogolnie lepsza byla jakosc czlowieka, relacji, istanialy jakies wzorce i modele postepowania (ktore dzis okazuja sie niewlasciwe i nieidealne). A Ty co przewidujesz?
PolubieniePolubienie
Przeludnienie spowoduje katastrofe. Mnie raczej tu juz nie bedzie 🙂 ani moich kotow. Zalapalam sie na ostatnia chwile;)
PolubieniePolubienie
Mnie to dziwi, że ludzie na tym pieniądze robią. Czyli ktoś się na to łapie
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Pieniadze mozna zrobic na przedziwnych rzeczach 🙂
PolubieniePolubienie
Faktycznie jest wysyp, jeden colcz tworzy grupe i nagania klientow drugiemu kolczowi. Kolejni pisza ksiazki i sprzesaja bibeloty ktore maja pomoc w spelnieniu marzen. Wiele razy czytalam jak to zycie danej osoby sie zmienilo, bo jeszcze rok temu byla bezrobotna a teraz w jeden dzien zarabia 40 tysiecy. Tylko nigdy nikt nie napisal, jak to zrobil. Bo to ze przeczytam ksiazke, odslucham weblinar czy kupie kubek, nie oznacza ze ja tez tyle zarobie.
Oczywiscie nie mam tu na mysli ksiazki, ktora jest madra, z ktorej mozna czegos sie nauczyc, tylko ksiazke pisana jako.maslo maslane wlasnie. Ale ponoc jest ona niezbedna, by w koncu zarabiac tyle ile sie chce.
Kolejny przyklad, spotkalam sie z tym ze colcze oferuja sesje Tarota ( tez nie moglam uwierzyc), by osoba zainteresowana wiedziala, czy jest na wlasciwej sciezce rozwoju albo zeby sprawdzic jej progres. Oczywiscie sesja platna.
Coz, stare powiedzenie mowi Jak nie umiesz robic czegos dobrze, ucz.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tarot jest od dawna wykorzystywany w doradztwie glownie przez psychologow. Jesli ktos to umie robic, to niw widze roznicy w uzywaniu tarota a innych narzedzi np testow.
PolubieniePolubienie
Zgadza sie, mozna okreslic predyspozycje, w jakim kierunku dana osoba ma uzdolnienia, gdzie sie sprawdzi itd. Jednak jesli jestem kolczem, i wprowadzam jakies zasady , w dodatku zapewniam ze ze jesli ktos bedzie stosowal sie do tych zasad to odniesie sukces ( swoja droga troche przypomina mi to religie), a tego sukcesu nie ma, ja mu proponuje ksiazke kolezanki, i dalej sukcesu nie ma, potem proponuje inne gadgety, sukcesu brak, a potem proponuje tarota, bo widocznie ta osoba cos robi zle, to jest to przesada.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dokladnie to przypomina religie, a poniewaz jestem przeciw religiom, takie tez mam zdanie o tego typu praktykach.
PolubieniePolubienie
No cóż, większość wyłącza myślenie i logikę, ale – ku radości ‚kołczów i kołczyń” – otwiera portfele i klika piny.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Oj tak. W takim swiecie zyjemy:)
PolubieniePolubienie