Airbnb – jestem na tak :)

Z firma czy biznesem tak to juz jest ze dopiero kiedy cos idzie nie tak i dochodzi do problemow czy reklamacji, mozna sie naprawde przekonac czy warto miec do tej marki zaufanie czy nie (prawie tak jak z przyjacielem, prawda ? 😉 

Airbnb pokochalam od razu bo pasjami nie lubie zatrzymywac sie w hotelach – pewnie czesciowo dlatego ze dla hotelu pracuje. Owszem na jeden dzien – ewentualnie, choc i tak wole B&B. Ale na kilka dni czy dluzej – tylko apartament lub caly dom.

Poprzednio korzystalam ze strony ktora juz ledwo zipie a kiedys byla bardzo prezna: homelidays.co.uk. Przez nia znalazlam miedzy innymi urocza wille w Umbrii z jacuzzi na tarasie i wspanialym widokiem na doline i zachody slonca. Airbnb jest znacznie lepiej zorganizowane bo platnosc odbywa sie poprzez strone (podobnie jak np. przez booking.com) choc przewaznie placi sie z gory a w razie rezygnacji pieniadze przepadaja (choc to tez roznie i  trzeba zawsze sprawdzic przy konkretnej ofercie). Nie wszystkim to odpowiada, mnie akurat tak.

Roznorodnosc ofert jest ogromna – od pokoi  poprzez cale mieszkania czy wille, a nawet przedziwne lokum w latarni morskiej czy starej wiezy 🙂 Przez airbnb mozna tez wynajac cala ksiegarnie w Szkocji, na co najmniej tydzien, by ja sobie poprowadzic (Una Invitada caly czas mysle o tym i nie rezygnuje, tylko musze pokombinowac jak z dojazdem i terminem).

Do tej pory za pomoca strony wynajelam piekny apartament w Ostuni w Puglii, z tarasem na dachu, oraz mieszkanie w Budapeszcie z ktorego rowniez bylam bardzo zadowolona. Planujac pobyt w Akwitanii oczywiscie zaczelam od Airbnb i juz w styczniu, a wiec jakies 9 miesiecy przed planowanym pobytem, zaklepalam i zaplacilam za wille na terenie winnicy jakies 30 min od Bordeaux. Wlascicielami sa Anglicy i zarowno oni jak i willa miala swietne recenzje. Jakies pare tygodni temu skontaktowalam sie z nimi za pomoca „message thread” przez strone informujac kiedy laduje, kiedy mniej wiecej dojade itp. Pani Irene odpisala ze super, doradzila jak dojechac i na tym by sie skonczylo ale oto w zeszly piatek (a wiec na tydzien przed wyjazdem) Irene znow napisala do mnie ze na pewno sie juz pakuje i ciesze na planowane wakacje, a tak w ogole to airbnb sie pomylilo w kalkulacji ceny i MUSZE jej doplacic 85.00 po przyjezdzie. Good bye i see you soon. 

85 euro to nie jest majatek ale z drugiej strony to okolo 10 butelek wina jakie moglyby byc wypite weFrancji 😉 Dodatkowo wkurzyla mnie roszczeniowa postawa pani Irene ktora nagle, po 9 miesiacach zorientowala sie ze cena jest za niska, i mimo iz podobno to wina airbnb chce mnie tak bezpardonowo obarczyc kosztami.

Postanowilam wiec zglosic problem do airbnb i jakies pol godziny po moim mailu zadzwonila do mnie dziewczyna z ich customer service, przede wszystkim przepraszajac mnie za nieprzyjemne doswiadczenie i zapewniajac ze problem zostanie szybko rozwiazany. Wypytala mnie co i jak, poprosila o zgode na odczytanie wiadomosci ktore Irene przyslala i powiedziala ze przekaze sprawe do innego dzialu, i ze sugeruje bym rozgladnela sie po innych ofertach w razie gdybym zdecydowala sie zrezygnowac z tej lokalizacji.  

W jakies pol godziny pozniej dostalam od niej maila z linkami do ofert ktore jej zdaniem by mi odpowiadaly, i znow zapowiedziala ze ktos inny przejmuje sprawe.

Przejrzalam linki i znalazlam podobna wille, rowniez na terenie winnicy, ale troche dalej od Bordeaux a blizej do Cognac. Cena dokladnie taka sama co do jednego euro. Na wszelki wypadek napisalam krotkiego maila do wlascicieli wyjasniajac czemu szukam czegos w ostatniej chwili, i poprosilam o przytrzymanie willi do poniedzialku (nie przypuszczalam ze w weekend ktos sie ze mna skontaktuje). Michele i Gaetan nie znaja angielskiego ale na pewno wiedza jak sie poslugiwac google translator bo odpisali mi po francusku ze nie ma sprawy, ze wstepnie akceptuja booking. 

W sobote rano dostalam maila od Margaret z Airbnb, z dzialu o pieknej nazwie „holiday experience”, ktora wyjasnila ze jej firma nie ponosi winy za roznice w cenie. Irene podniosla stawki niedawno, a ja zaplacilam po starej cenie obowiazujacej w styczniu. Wyslano jej upomnienie ze takie praktyki jak zadanie dodatkowych pieniedzy od goscia sa niemile widziane. Margaret stwierdzila ze jak najbardziej moge odwolac rezerwacje a wydane pieniadze przetransferowac na inna, ale tez poniewaz nie chce mnie narazac na stres zwiazany z szukaniem jej firma zobowiazuje sie zaplacic te 85.00 euro jesli nadal jestem zainteresowana oferta Irene.

Ale ja juz nie bylam bo cwaniactwo tej pani nie spodobalo mi sie, poprosilam wiec o kancelacje. Doslownie w minucie dostalam potwierdzenie mailem i moglam zabukowac wille Michelle. Tak wiec  w niecaly dzien sprawa zostala zalatwiona (i to w weekend).

Na koniec dostalam jeszcze maila od Margaret ktora zyczyla mi udanego wypoczynku i zapewnila ze gdybym miala jakikolwiek problem oni wszyscy sluza pomoca 24/7.

A to domeczek ktory bedzie moj na tydzien 🙂 

Zdjecie ze strony Airbnb

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.