Uwielbiam brytyjskie komedie obyczajowe. Calendar Girls, Saving Grace, Greenfingers, Love Actually, Full Monty i Educating Rita – to chyba te bardziej znane i moje ulubione. Czesto mozna w nich podziwiac tych samych wspanialych aktorow ze wymienie tylko Helen Mirren, Brende Blethyn i Julie Walters.
Musialam oczywiscie pojsc na „The best exotic Marigold Hotel” w ktorym gra kilku aktorow z wyzej wymienionych produkcji: Tom Wilkinson (Full Monty) niesamowity ruchowo Bill Nighy (Love Actually) Celia Imrie i Penelope Wilton (Calndar Girls) oraz Maggie Smith i pieknie wygladajaca Judi Dench. Strone indyjska reprezentuje Slumdog czyli Dev Patel i zjawiskowa Tena Desae.
Film jest moze i przewidywalny co mu zarzucaja irlandzcy krytycy i dla nie-wielbicieli gatunku moze sie wydac nudnawy. Humor jest subtelny i owszem zdarzaja sie momenty przy ktorych mozna wybuchnac smiechem ale i takie przy ktorych w oczach zbieraja sie lzy. Ale przeciez takie jest samo zycie. Bohaterka grana orzez Maggie Smith zdominowala film, jej postac wydaje sie dosc odpychajaca na poczatku a jednak z czasem wybija sie na deskretna obserwatorke ktora wie co sie dzieje w sercach wspoltowarzyszy i ktora scali wszystko i wszystkich do kupy 😉
A moral wynikajacy z calej historii to oczywiscie : nigdy nie jest na nic za pozno i zawsze mozna zmienic swoje zycie. Moj ulubiony moral zreszta.