Problem w pracy bo moj najlepszy recepcjonista odchodzi i to akurat od dnia w ktorym ja ide na urop (czyli od jutra).
Dowiedzialam sie o tym tydzien temu, nowy GM dal ogloszenie na jobs.ie ale poprosil nas tez o rozeslanie wici miedzy swoimi znajomymi. Zgodzil sie zebym zamiescila notke w gazeta.ie no i zaczelo sie. Osobiscie mnie sie zaczelo bo nieopatrznie podalam swoja komorke i adres mailowy.
Ja wiem ze jest ciezko na rynku ze znalezieniem zajecia ale skoro pisze wyraznie: „doswiadczona osobe na recepcje z doskonala znajomoscia jezyka” a potem dostaje telefony o osmej rano ze na recepcje to nie ale moze do sprzatania albo do kuchni szukamy – to sorry ale trafia mnie.
Kolejna kategoria to ci ktorzy klamia w zywe oczy i w CV i w bezposredniej rozmowie. Chlopak wciska mi ze byl przez 4 lata recepcjonista w jakims hotelu 3* Biala Podkowa czy cos, ale na pytanie o to jakiego systemu rezerwujacego uzywali to : eeeeee…. eeeeee… zadnego.
Jak to zadnego, to jak robiliscie rezerwacje, jak meldowaliscie ludzi? Eeeee, na karteczkach pisalismy. Ow kandydat mial rowniez w cv : english – fluent a naliczylam z 10 bledow w spellingu w zyciorysie. German – advanced. Mowie mu ze osoba ktora bedzie miec z nim interview to Niemiec wiec na pewno zapyta o to, wtedy chlopak zmienia front – a bo wie pani, mialem niemiecki w liceum i juz tak za bardzo nie pamietam.
Przekrecilam z ciekawosci do tej Podkowy – nikt tam takiego osobnika nie zna. Pozniej zadzwonilam na podany polski telefon komorkowy gdzie ktos – prawdopodobnie kolezanka kandydata – dala mu swietne referencje choc sama nie wiedziala nic o systemach rezerwujacych.
Pewna dziewczyna uparcie powtarzala przez telefon ze owszem byla recepcjonistka a z cv wynika ze owszem pracowala w hotelu ale tez w housekeepingu. Zero doswiadczenia za to w liscie wiodacym z mety: pani Ewo nie ukrywam ze interesuja mnie zarobki… Po odsiewie zostaly 2 osoby nadajace sie na interview z czego jeden chlopak przyszedl w jeansach i kurtce – heloooouuuu, a drugi sie nie pokazal w ogole.
GM mial wiecej szczescia z tymi ktorzy zglosili sie poprzez jobs.ie ale nie wiem jeszcze kto bedzie pracowal. Acha, taka mala rada – moze to i nieistotne sie wydaje ale warto zalozyc sobie profesjonalny adres mailowy kiedy sie szuka pracy, teraz jak rowniez Polacy selekcjonuja cv. Nie brzmi za powaznie papipapipa222@(…) czy cos tam cos tam buziaczek.pl, albo gosiaidareczek@(…) ani muchomorcio@(…)
Ale ja tu o pracy a przeciez jutro wolne, pakowanie, ostatnie zakupy, pozegnanie z KMZ i we wtorek rano wylot. Pierwszy raz jestem kompletnie nieprzygotowana w sensie wiedzy o miejscu gdzie jade bo po prostu nie mialam czasu poczytac przewodnika. Bedzie wiec improwizacja. Za to sprawdzilam pogode – z wyjatkiem jednego dnia z przejsciowymi opadami slonce, slonce, slonce.
Sprawozdanie ukaze sie po powrocie 🙂