Londyn kulturalnie

Londyn działa na mnie odświeżająco, dlatego staram się tam być conajmniej raz w roku. W tym to już mój drugi pobyt, skoncentrowany głównie na wydarzeniach kulturalnych. Najpierw zarezerwowałam loty, potem zastanawiałam się, co konkretnie robić. W międzyczasie okazało się, że muszę być na konferencji we Frankfurcie, więc w końcu zamiast po dwóch dniach wracać do Dublina, poleciałam prosto do Niemiec. Niespecjalnie wpłynęło to na mój pobyt, ale zamiast jechać z małym plecakiem, musiałam zabrać walizkę. Tyle, że mogłam ją przechować w recepcji, zarządzającej wynajętym apartamentem. Zarezerwowałam Widegate Residential, za jedyne 130 funtów za noc. Dosłownie 3 minuty od Liverpool Street Station, budżetowe ale przyjemne i kompaktowe mieszkanko. Było bardzo cicho. Tym razem miałam czajnik 😉 mikrofalę i lodówkę. Chętnie zatrzymam się tam ponownie.

Oprócz spacerów po tętniących życiem ulicach w okolicy Spitafields i nad Tamizą, tradycyjnej wizyty w St Dunstan i kościele Św Magnusa (o nim napiszę osobno) i buszowaniu po kramach z biżuterią (chciałam kupić coś C. i udało się) odwiedziłam BBC Earth Experience i Framless London. Ten pierwszy event taki sobie, drugi rewelacyjny. BBC Earth Experience w opisach na stronie prezentował się fantastycznie. „A ground-breaking new attraction offering visitors the chance to experience the extraordinary diversity of our seven unique continents, on the most epic scale featuring bespoke narration from David Attenborough. BBC Earth Experience will showcase footage,including extended scenes to fully immerse the visitor, and music from the BBC Studios Natural History Unit television series Seven Worlds, One Planet, projected on multiple multi-angle screens using the very latest digital screen technology” W praktyce było to jedno duże pomieszczenie, na którego ścianach pokazywano film dokumentalny o faunie na wszystkich kontynentach. Naprawdę nic pasjonującego, do tego wartego 35 funtów. Teraz bilety na stronie są tańsze (w okolicy 23 funty) ale i tak uważam, że nie warto. Byłam znudzona już po 10ciu minutach i jedyną fajną sprawą był balkon, gdzie można było doświadczyć czegoś w stylu projekcji 3D i poczuć się tak, jakby się frunęło nad kanionem, lasami, górami itp. Ale sama ta przyjemność nie była moim zdaniem warta wywalenia takiej kasy. Zdzierstwo jednym słowem.

Frameless natomiast to zupełnie insza inszość. Mogłabym tam spędzić kilka godzin, tak relaksujące to było doświadczenie, które jednak bardzo trudno jest opisać. Ogólnie w czterech galeriach przedstawiono 42 obrazy, ale w nieoczywisty sposób, i w każdej galerii inaczej. W pierwszej nazwanej Beyond Reality obrazy mistrzów były całkiem zanimowane. Pojawawiały się wkoło, wykwitały na ścianach, przedstawione na nich osoby, zwierzęta i martwa natura poruszały się, płynęły, mrugały… towarzyszyła temu piękna muzyka. W galerii Colour in Motion (która mi się podobała najbardziej) wchodziło się do bardzo ciemnego pomieszczenia, którego podłogę pokrywały projekcje czegoś w rodzaju liści. Można było po nich chodzić i biegać, a wtedy one rozpraszały się wkoło i wreszcie wpełzały na ściany, po jakimś czasie formując impresjonistyczny obraz. Coś pięknego. W World of Abstraction dzieła mistrzów poruszały się po panelach, ustawionych jak labirynt. Natomiast w The World Around Us, byliśmy umieszczeni w środku znanych obrazów, przybliżanych nam i oddalanych, w towarzystwie efektów dźwiękowych (np przykład na morzu to były odgłosy burzy a na placu Św Marka – rozmowy po włosku). Całe do doświadczenie było niesamowite i wyszłam zachwycona.

Postanowiłam częściej chodzić na tego typu wydarzenia i wystawy (choć czasem to jest „hit and miss”). Na swą kolej czeka wystawa Lavinia Fontana w Galerii Narodowej w Dublinie i teatr na świeżym powietrzu w ogrodach Emo w hrabstwie Laois – The Importance of being Earnest Oscara Wilde’a (polski tytuł Bądźmy poważni na serio). A ponieważ dostaję paniki, jak mam zarezerwowany tylko jeden zagraniczny wypad, a została mi w pewnym momencie tylko Procida na przyszły tydzień, buknęłam też Lyon na wrzesień i Wenecję na parę dni w karnawale w lutym. Natomiast szykują mi się też wyjazdy służbowe we wrześniu i październiku, głównie do Polski ale może trafi się też Istanbuł.

17 uwag do wpisu “Londyn kulturalnie

      1. Obejrzyj Farmę Clarksona na Amazonie /oba sezony/ i jego walkę z “systemem”, to zrozumiesz. Ps. Mentalność komunistyczną Anglicy odziedziczyli chyba po Churchillu i jego knowaniach z “ojcem demokracji”, tow. Stalinem.

        Polubienie

    1. Tessa bylam sluzbowo wiec nie mialam czasu 🙂 wyladowalam o 10pm, prosto do hotelu ktory jest 10 min na piechote od terminala, dolaczylam do reszty na drinka 🙂 a potem caly czas bylam z ludzmi z pracy I wylatywalam z tymi, ktorzy maja baze w Irlandii. Nie byloby czasu pogadac 😦

      Polubienie

    1. Dammar, oczywiscie ze opisze 🙂 postaram sie wszelkie wyjazdy sluzbowe polaczyc z prywatnymi, w sensie zostac dluzej w miejscach atrakcyjnych turystycznie:) tak robia moi koledzy z pracy. To jest nowy trend w korpo ktory sie nazywa bleisure, czyli business I leisure. Ogolnie mam w portfolio 14 hoteli, ktorymi sie zajmuje, z ktorych 3 wchodza do naszej grupy w tym roku, czym sie zajmuje jako project manager 🙂 do kazdego z nich musze pojechac przynajmniej raz w roku. Na razie miejscowosci, gdzie bede w zwiazku z tym predzej czy pozniej, to Derry w Pl Irlandii ( tam jade w lipcu bo blisko), Oulu w Finlandii, Ankara, Antalya I Istanbul, Lwow ( no tam to akurat nie moge) a w Polsce Olsztyn, Jurata, Warszawa, Rzeszow, Krakow I Bialystok. Do tego co jakis czas nastepuje przetasowanie I zmiany, w miare jak przystepuja do nas nowe hotele I zatrudniamy wiecej ludzi. Mam juz obiecany Kazachstan I Kirgistan 🙂 co do Istanbulu, bylam tam juz z drugim mezem mniej wiecej 20 lat temu. Robilismy wycieczke zorganizowana, czesc samolotem, czesc autobusem. Bylam w Izmirze, Pammukale, Efezie I Istambule. Zle wspominam caly wyjazd, bo najpierw sie zatrulam I spedzilam 2 dni w kiblu ( wtedy jeszcze nie wiedzialam, ze mam ciezka alergie na shell fish) a potem bylam tak oslabiona, ze z powodu upalu zemdlalam (pierwszy I mam nadzieje ostatni raz w zyciu) I zlamalam sobie reke w lokciu. A w Stambule byl strajk smieciarzy, wory ze smieciami byly wszedzie I zapach byl straszny. Ale zawsze bardzo chcialam tam wrocic.

      Polubienie

      1. Dammar's awatar Dammar

        My sie tak strulismy na Saharze. Tak uwazalismy w Morocco na wode I wszystko bylo w porzadku, dopoki nie trafilismy na Sahare, ktora byla tak naprawde moim celem. Chcialam zobaczyc niebo nad pustynia. I zobaczylam, I nigdy nie zapomne.
        Niestety, po powrocie do hotelu nie wychodzilismy z lazienki przez cala dobe. Przez to przepadla nam wycieczka na wodospady. Gdybysmy zostali dluzej, przesunelibysmy te wodospady ale nastepnego dnia w poludnie juz wracalismy do Irlandii.
        Wiem jak to jest, gdy po zatruciu organizm jest oslabiony, I jeszcze upal doskwiera.

        Polubione przez 1 osoba

      2. Dammar's awatar Dammar

        W hotelach I restauracjach, a bywalismy w lokalnych, wszystko bylo dobrze. Nic nam po jedzeniu nie bylo. W lokalnych do picia najczesciej bralam swiezo wyciskane soki Bo sa rewelacyjne.
        Problem byl na samej pustyni. W obozie. Dostalismy jedzenie w brudnych, niemytych talerzach. Ja je mylam chusteczkami, ale nie pomoglo. Moglismy wziac nocleg w hotelu, teraz zaluje ze tak nie zrobilismy. U nas oboz byl przepelniony. Jedna para Szwajcarow miala miec namiot z lazienka a dostali single materac rzucony na podloge w namiocie, I bez lazienki. Po 10 w nocy cztery osoby ciagle nie mialy gdzie spac bo przyjeli wiecej ludzi niz mieli miejsc. Po prostu organizacja masakra, I brud.
        Jesli bys jechala, to jednak zamiast namiotow, lepiej zostac w hotelu.
        Moj syn byl rok wczesniej, bylo mniej turystow I warunki mial super.

        Polubione przez 1 osoba

  1. boskajana's awatar boskajana

    Tęsknię za Londynem, dawno nie byłam, ale w końcu w tym roku mogę i jadę. Będę tam tylko 2 dni i mam w planie snucie się i tylko snucie 🙂 Cieszę się. Pewnie już nic nie pamiętam, a to, co pamiętam, to przebudowali, ale i tak się cieszę 🙂

    Polubione przez 1 osoba

Dodaj odpowiedź do tessa Anuluj pisanie odpowiedzi

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.