Jesieniarą być ;)

I znów wyprzedziłam panujący trend o lata. Minimalistką jestem od prawie zawsze, byłam nią na długo przedtem zanim zaczęło się to modne. A tu okazuje się że od zawsze byłam też jesieniarą, choć dopiero teraz jest to hit i kandydat na słowo roku. Jesieniara rządzi w sieci jakby nigdy wcześniej nikt nie zachwycał się tą porą roku. Np ja…

Dzieckiem będąc czekałam na jesień z utęsknieniem, choć z jej początkiem wiązało się niestety pójście do szkoły…ale też niesamowite kolory drzew, opadające liście i kasztany. Ponieważ miałam wtedy napady artystyczne, często można mnie było wtedy znaleźć z blokiem i farbami gdzieś na łonie natury, malującą otaczający mnie złoto – żółty krajobraz. Chyba od tej jesieni wzięła się moja wizja siebie jako osoby rudowłosej, chciałam taką być i ubierać się w zgniłe zielenie i rdzawe czerwienie oraz brązy. Nie żebym tak czy siak nie próbowała, niestety przy mojej karnacji typowej „pani zimy” w tego typu barwach wyglądałam jak gówno w trawie, porzuciłam więc te pomysły.

Tak miało być… (zdjęcie z interenetu)
A tak jest 😉

Od typowej jesieniary jednak trochę się różnię, bo ani nie gustuję w wielkich swetrach i czapach oraz szalach, ani w pumpkin latte ani w gorącej herbacie. Za to grzaniec, zupa z dyni, kocyczek, ciepły kot na kolanach – jak najbardziej. Przepadam też za szuraniem nogami w stercie liści a szyszki, żołedzie i kasztany wciąż zbieram nałogowo. Zapadający wcześniej zmrok jest fajny bo poprzedzony rozsłonecznionym choć krótszym dniem, nic tylko zapalić świeczki i rozpylić zapach igliwia i można się oddawać byciu jesieniarą.

Meżczyzna też może być jesieniarą. Szczególnie Szkot – jakoś im to pasuje (zdjęcie z internetu: Sam Heughan)
Mało tego, ja myślę że to właśnie mężczyzna był pierwszą jesieniarą 😉 – zdjęcie z interentu Lenny Kravitz

Nie tracę energii jesienią, nie wyciszam się i nie opatulam tą cała atmosferą, to lato przytłacza mnie i męczy, choć na szczęście w Irlandii nie jest ono jeszcze aż tak intensywne. Kiedy temperatury spadają jak liście, zawsze mówię sobie: nareszcie!

Za oknem…

Na instagramie #jesieniara ma ponad 10.000 zdjęć. Jeśli ktoś ma ochotę dołączyć do ekskluzywnego klubu na początek potrzebne są:

  • kubek na kakao albo herbatę (najlepiej żeby z niego parowało)
  • kupka kasztanów, żołędzi i kolorowych liści
  • gruba książka w okładce w kolorycie jesiennym
  • dziergany swetr
  • grube skarpety
  • dynia

I można strzelać fotki 🙂

10 uwag do wpisu “Jesieniarą być ;)

  1. Tessa

    To ja jestem cztery-porysiara;) Lubię wszystkie pory roku i nie wyobrażam sobie żyć gdzieś, gdzie by ich nie było. Tylko, żeby znały umiar i odpowiednie proporcje;)
    Jesień i zimę lubię z reguły na początku, później już mniej;)
    A teraz mi się gotuje zupa dyniowa, a w piekarniku piecze tarta śliwkowa. Świeczki i lampiony wszędzie, mogę robić zdjęcia na instagram;)
    I zaczęłam.ogladac nowy serial, to lubię jesienią najbardziej, więcej czasu na filmy, i serisle:)

    Polubione przez 1 osoba

  2. Ten trend prawdopodobnie wynika z tego że od dwu lat mamy tu w Polsce cudowne prawdzie banie lato. Slonce cieplo to i nastrój wspaniały… I te jesieniary. Oby się utrzymał… Jakiś plus z tych zmian klimatycznych jest. A pamiętam jak w pazdzierniku juz padał śnieg nie mówiąc o zimnie chlapie i ponurosci. Niech tak trwa. Ja na zime uciekam do uk więc jestem podwójnie wygrana;)

    Polubione przez 1 osoba

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.