Czytam/słucham i polecam

Wspominałam kiedyś jak Legimi zmieniło moje życie 😉 Przede wszystkim dlatego że zaczęłam słuchać audiobooków, a wcześniej wydawało mi się że zdecydowanie taka forma nie będzie mi odpowiadać. A teraz jadąc do pracy słucham i mniej przeklinam na durnych kierowców. Do tego słucham w kąpieli czy robiąc coś co powoduje że mam zajęte oczy ale uszy już nie 😉

Nie piszę często o książkach głównie dlatego że nie umiem i nie lubię pisać recenzji, po prostu. Moje opinie o książkach czy filmach to raczej osobiste i krótkie przemyślenia. Ale ponieważ widzę że już zaczął się wysyp pozycji tzw świątecznych, których osobiście nie lubię bo powtarzają pewne utarte schematy i klisze, to poniżej kilka prywatnych rekomendacji dla tych którzy podzielają moje zdanie. Nie ma wśród nich niczego o odnalezionych przy choince miłościach, naprawionych związkach czy pokrzepiających serce spotkaniach po latach przy dźwiękach kolęd.

Jonas Jonasson „Stulatek który wyskoczył przez okno i zniknął” (czytał świetny Artur Barciś)

Dla tych którzy lubią się pośmiać opowieść besteller (jest już film) o Allanie który w wieku 100 lat postanowił zwiać z zakładu opieki i udać się w ostatnią (najprawdopodobniej) wyprawę pełną zaskakujących przygód. Podobno życie zaczyna się po czterdziestce, jednak Allan udowadnia że i po 100-tce też nie jest za późno. Podczas śledzenia jubilata który naraża się gangowi kryminalistów i poznaje nowych przyjaciół, a do tego staje się poszukiwanym numer jeden z powodu podejrzenia o popełnienie trzech morderstw, powieść cofa się w przeszłość. Poznajemy życie Allana od czasu dzieciństwa aż do momentu kiedy uciekł przez okno, i okazuje się że ten pan był wplątany w szereg historycznych zdarzeń, poznał przywódców takich jak Truman, Stalin czy Kim Ir Sen, podrożował po niezliczonych krajach, nauczył się kilku języków no i podpowiedział co niektórym jak skonstruować bombę atomową…Pozytywna i zabawna pozycja z odrobiną czarnego humoru.

Eva García Sáenz de Urturi „Cisza białego miasta

Kiedy wróciłam z Kraju Basków (który tak mi się spodobał że prawie od razu zarezerwowałam loty i pobyt w maju 2020) natrafiłam przypadkiem na ten kryminał którego akcja dzieje się w tym regionie. Co prawda głównie w Vitorii gdzie akurat nie byłam, ale też w miejscach które znam a więc Gorbei, Laguardii i Alava, a dwie z ofiar znaleziono przy dolmenie który odwiedziłam.

20 lat przed rozpoczęciem akcji książki Vitorię wstrząsnęła sprawa podwójnych morderstw, które popełnił jeden z braci bliźniaków Tasio. Smaczku dodał fakt że zbrodnie wykrył drugi bliźniak pracujący w policji. Teraz Tasio ma wyjść na piewszą od dwóch dekad przepustkę kiedy 2 osoby zostają zamordowane w identyczny sposób a zbrodnia wygląda na kontynuację serii zapoczątkowanej przez Tasia. Sprawą zajmuje się komisarz Unai który ma do rozgryzienia zagadkę: czy Tasio nie został przypadkiem wrobiony? A może zabójstw dokonuje jakiś jego chory fan, podżegany przez swego idola? A może prawdziwym mordercą był brat bliźniak… Tymczasem ofiary się mnożą a panika wśród mieszkańców rośnie. Świetnie napisana książka i już czaję się na drugi tom pt „Rytuały wody”.

Zygmunt Miłoszewski „Jak zawsze

Osiemdziesięciolatkowie Ludwik i Grażyna w każdą rocznicę ślubu, z mniejszym lub większym entuzjazem, uprawiają seks. Ta rocznica była taka sama, z tą różnicą że rano para obudziła się w latach 50-tych, będąc w kwiecie wieku. Ze zdumieniem odkryją jednak że cofnęli się owszem do lat 50-tych ale do przeszłości alternatywnej. Oto bowiem w Polsce nie ma komunizmu. Kraj po nawiązaniu współpracy z Francją dostał się do bloku zachodniego. Warszawa wygląda trochę jak kopia Paryża, choć w jej centrum stoi coś w rodzaju skansenu – ruiny po zbombardowaniu które teraz są atrakcją turystyczną. Ludwik i Grażyna usiłują odnaleźć się w tej dziwnej dla nich rzeczywistości, tym bardziej że Ludwik jest wciąż żonaty z eks…Powieść w bardzo wciągający sposób pokazuje Polskę alternatywną, choć niestety jak tytuł wskazuje choćby nie wiadomo co się zmieniło i choćby dostało się drugą szansę, to i tak będzie „jak zawsze”. Gorzko-zabawna, polityczno-liryczna opowieść z niestety smutnym zakończeniem.

Anna Kańtoch „Łaska

Rzadko czytuję kryminały polskich pisarzy, ale po lekturze Łaski na pewno się to zmieni. Akcja powieści dzieje się w latach 80-tych, w małej miejscowości, czasach gdzie dzieci są lane pasem przez rodziców i jest to normalne i akceptowalne, tak jak i bicie żony. W sklepach nic nie ma, życie jest cieżkie i ponure. Maria, 30-paroletnia nauczycielka jako kilkuletnie dziecko zniknęła na tydzień i odnalazła się w lesie, pokryta krwią, nie pamiętając co się z nią działo. Teraz, po latach, kiedy w okolicy giną nastolatkowie, kobieta wierzy że ma to jakiś związek z jej sprawą. Zaczyna węszyć na własną rękę, podczas gdy formalne śledztwo prowadzi dość chłodny za to ambitny policjant, mający chrapkę na awans który byłby na wyciągnięcie ręki gdyby złapał winnego zbrodni. Ma klimat ta książka – jezyk, opisy postaci i ich życia, wszystko jest interesującym tłem do zagadki kryminalnej. Właściwie cała obyczajowa otoczka jest równie ciekawa jak intryga z zabójstwami i ciekawa jestem innych utworów tej pisarki.

10 uwag do wpisu “Czytam/słucham i polecam

  1. Znam tylko Białe miasto i Kańtochową – bardzo pozytywnie wspominam lekturę, jeśli można tak ująć czytanie skądinąd smutnych historii. Zamiast „Stulatka” przeczytałam „Analfabetkę”, też spoko, dość zabawne – choć ponoć tylko dla tych, co „Stulatka” nie znają, …i na „Rytuały takoż czekam 🙂 Pozdrawiam

    Polubione przez 1 osoba

    1. Tessa

      100-latka uwielbiam, to była jedna z perzedpremierowych książek, która mogłam.przeczytsc dzięki H.:)
      O „jak zawsze” slyszalam i mnie zaintygowal opis, ale zapomniałam, dzięki za przypomnienie.
      „Łaska ” z opisu kojarzy mi się z twórczościa Joanny Bator, na pewno sięgnę.
      A jak jesteśmy już literacko w temacie , to nasza nowa Noblistka też zasłuży na wpis?;)

      Polubione przez 1 osoba

  2. Jakoś do recenzji też mnie nie ciągnie, piszę krótkie opinie, jakieś własne przemyślenia na temat książki. Ja czytam właściwie to, co wpadnie mi w ręce, a są pozycje do których kompletnie nie mam serca, a potem okazuje się, że są świetne… Co do audiobooków, póki co nie mogę się przekonać… Pozdrawiam 🙂

    Polubione przez 1 osoba

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.